FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie Forum o tematyce YAOI 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
World 2
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o tematyce YAOI Strona Główna -> RPG

kay =*
Mroczny Mściciel
Mroczny Mściciel



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:22, 04 Kwi 2007    Temat postu:
 
czul straszny bol... przez chwile zapomnial o Fenrirze, staral sie opanowac krwotok ... lewa dlonia szybko zalozyl pieczec i zdecydowanie koniuszkami palcow udezyl w punkty witalne... krew powoli przestawala broczyc... bol ustepowal, oczy wrocily do normalnej postaci...oddech zglebil sie
to bylo straszne pomyslal nigdy czegos takiego nie czulem, nikt nie sprawil mi jeszcze tyle cierpienia... jakim cudem ... jak on ? i w tym momencie dotarło do Hotaru ze Fenrir nadal jest przy nim, obejmuje go i troskliwie mu sie przyglada... to bardzo skrepowalo chlopca...
dlaczego... dlaczego on tu ciagle... nie zostawil mnie... on jest wytarl usta w bialy mankiet ; bal sie reakcji namiestnika...ten ciagle go dotykal, nikt o mnie nigdy sie nie troszczyl... odwrocil sie zdecydowanie do Fenrira... nie mial duzego pola do manewru... namiestnik byl lekko nad nim...chłopak musial spojrzec mu w oczy...
- zabijesz mnie... jestes moim snem
lekko usmiechnal sie , przywarl do Fenrira, polozyl dlonie na jego policzkach i przysunal usta do jego warg... szeptajac
- to mnie zabije...pamietam
zamknal oczy i pocalowal przeciwnika bardzo delikatnie... a potem bardzo gleboko ... (i jeszcze...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mictlan
Mistrz Spamowania



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell

PostWysłany: Śro 23:32, 04 Kwi 2007    Temat postu:
 
Przez chwilę pozwalał by ta... dziwna skądnikąd sytuacja mogła się rozwinąć. Przez chwilę. Odepchnął Strażnika zdecydowanie, jednak na tyle delikatnie, żeby nie zrobić mu krzywdy.
-Zastanów się co robisz - rzucił sucho i odwrócił z zamiarem odejścia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

kay =*
Mroczny Mściciel
Mroczny Mściciel



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:53, 04 Kwi 2007    Temat postu:
 
Hotaru siedzial na ziemi dotykajac dwoma palcami swoich ust... ktore przed chwila przywieraly do Fenrira...
-wybacz mi... pomylilem sie ... wzialem cie za kogos innego ...
skrepowany patrzal w dol, podniosl sie ... lekko zachwial ...
-moge Ci tylko przysiadz ze wiecej sie nie spotkamy... wybacz
pstryknal palcami... w jego dloni pojawily sie dwa piorka...
-teraz mozesz miec pewnosc ze juz wiecej Cie nie znajde
i roztarl talizmany na oczach namiestnika...ich strzepki opadly swobodnie na ziemie
dlaczego dalej boli? oddalil sie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mictlan
Mistrz Spamowania



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell

PostWysłany: Czw 0:02, 05 Kwi 2007    Temat postu:
 
No nie... co to miało być? przewrócił oczami po czym zerknął na oddalającą się figurkę. Przecież go tak nie zostawi... jest Namiestnikiem, orężem bogów na tym padole łez... a Strażnik, też w pewien sposób jest bogiem, prawda? Jako Namiestnik tak tego nie zostawi.
-Wybacz - wymamrotał pod nosem i wziął go na ręce - Nie zostawię cię tak, panie. Jeśli życzysz sobie mojej osoby nie będę odmawiać.
Ależ klął w myślach! Cholera. Nie powinien tego robić! nie, żeby Strażnik był brzydki, ale...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

kay =*
Mroczny Mściciel
Mroczny Mściciel



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:30, 05 Kwi 2007    Temat postu:
 
...Hotaru nie wiedzial co ma powiedziec... Fenrir trzymal go tak mocno...
- nie rozumiesz... nie pragne twojego ciala jako takiego... to byla poprostu pomylka,
delikatnie dal do zrozumienia chlopakowi by go puscil
- widzisz...
Hotaru poczul dziwna chec opowiedzenia o sobie... komus kto go nie zna ...
- moje zycie nie jest moja wlasnoscia... moj los zostal zwiazany z innym podobnym do mnie ... mym zadaniem jest znalezienie tej osoby... do niego nalezy moje zycie, tylko do niego...
jakby zarumienil sie
- nie wazne sa tu moje zyczenia czy checi... wazny jest on... przez chwile myslalem ze ty nim jestes... i przestalem racjonalnie myslec... ale nie zaklopotam Cie juz drugi raz...
lekko sie usmiechnal...dlonie nerwowo zaciskaly sie mu na spodniach...
- ale musisz wiedziec ze byles moim pierwszm pocalunkiem... i za to Cie przepraszam...
bardzo sie speszyl
- nie chce juz marnowac twojego czasu... nie masz wobec mnie zadnego obowiazku... wybacz.
po brodzie kapaly mu lzy... Hotaru nie wiedzial ze placze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mictlan
Mistrz Spamowania



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell

PostWysłany: Czw 0:39, 05 Kwi 2007    Temat postu:
 
-To jest... bez sensu - niezrażony usiadł pod drzewem z chłopakiem na rękach. To przypominało bardziej tulenie dziecka, ale co tam... Dawno nie miał konkretnego ciała w ramionach. A TE ciało było całkiem niezłe. Strażnik chyba by go zabił za takie myśli... - Poświęcasz się dla kogoś kogo nie znasz. Dodatkowo nie wiesz, czy ktoś doceni to co robisz... dziwny jesteś... panie -ostatnie słowo dodał mimowolnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

kay =*
Mroczny Mściciel
Mroczny Mściciel



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:19, 05 Kwi 2007    Temat postu:
 
-czy to doceni...?
po chwili milczenia odwrocil lekko wzrok...
-myslisz ze moglbym sie mu podobac...? jestem tylko slugusem... nikt nie szanuje straznikow ...wiec czemu on mialby to robic
lekko sie usmiechnal
-czemu mialby traktowac mnie inaczej...
spojrzal w oczy Fenrira...nerwowo
-kim ja jestem... czym...!? glupia kukla od brudnej roboty ktora mozna sie pobawic... a jak trzeba cos zalatwic to wysyla sie mnie nie dbajac o to czy dam sobie rade ... czy zgine czy przezyje...czy zostane ranny...nikogo to nie obchodzi... bogowie maja czyste rece , za to co zle ludzie obwiniaja mnie , laury za to zbieraja oni...! nikt kto spostrzeze sie kim jestem nie podejdzie do mnie ...nie cieszy sie na moj widok,slysze tylko krzyk i lament... kazdy sie boi ze przynosze smierc, katastrofe albo inne nieszczescia, ... to prawda ze tam gdzie sie pojawiam , zawsze dzieje sie cos zlego ale to jest wlasnie moja praca... bogowie bawia sie ludzkim zyciem a ja mam pilnowac by nie zginelo ich zbyt wielu...ale nikt nie dostrzega ile istnien uratowalem... kazdy liczy tylko martwych a wina za ich smierc obarcza mnie ... a ja tak o nich walcze (posmutnial) kazde zadanie to walka z bogiem o zycie smiertelnika... ryzykuje swoim za kazde istnienie... cierpie ...doznaje ran... i nie zawsze udaje mi sie je ocalic.
jego policzki poprzecinane byly zaschnietymi strozkami niedawno plynacych lez... wygladal tak niewinnie i bezbronie
-dla niego tez bede nikim... mam nadzieje ze szybko mnie zabije jak go spotkam... najgorsza i tak jest dla mnie ona... ta pustka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Gość







PostWysłany: Czw 21:38, 05 Kwi 2007    Temat postu:
 
Przytulił go mocniej do siebie. Ustami przesunął po policzkach i zaraz oblizał wargi smakując sól z jego łez. Uśmiechnął się do Strażnika.
Strażnika...heh... coś słaby ten Strażnik... może to tylko tak przez moment? Nieważne, jest chętne, całkiem niezłe ciało i szkoda z niego nie skorzystać. Zresztą... wygląda słod... NIE! Namiestnik nie używa takich słów!... ale Fenrir nigdy się z niczego nie tłumaczył, prawda?
Tym razem zlizał kolejną łzę językiem. Słowa są zbędne.
Powrót do góry

kay =*
Mroczny Mściciel
Mroczny Mściciel



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:53, 05 Kwi 2007    Temat postu:
 
Straznik zadrzal lekko... chcial dalej mowic o tym jak wyglada jego zycie ale
co to? dlaczego on to robi...? lize moja buzie?!
mial juz zareagowac...zapytac co on wyprawia...ale kolejny dotyk jezyka Fenrira zahaczajacy o usta Hotaru calkowicie go sparalizowal
czy ja moge ...chciec?
kolejny ruch Fenrira napotkal jednak opor... jego jezyk nie dotknal policzka chlopca... zatrzymal sie na jego palcu wskazujacym... Hotaru zamknal oczy i przysunal twarz do namiestnika... i zaczal lizac jego jezyk swoim malym rozowiutkim jezyczkiem(^w^ awww)... w jego glowie bila sie tylko jedna mysl... czy ja moge?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Gość







PostWysłany: Czw 22:05, 05 Kwi 2007    Temat postu:
 
*brechu brechu*XDDDDD we are bad siblings, ne Kayu-CHAN? Very Happy


Ofiara sama mu się oddaje, to robiło się coraz ciekawsze... gorzej jeśli później będzie się mścić, prawda? Uśmiechnął się do własnych myśli. Kontakt zewnętrzny dwóch języków został zamieniony na pocałunek. Głęboki pocałunek... A może poczekać i zobaczyć co zrobi Hotaru? Hmm?
Powrót do góry

kay =*
Mroczny Mściciel
Mroczny Mściciel



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:20, 05 Kwi 2007    Temat postu:
 
Hotaru raptownie otworzyl oczy...
co ja robie... co my ...
-dlaczego Fenrirze...? ty tez chcesz mnie skrzywdzic tak jak wszyscy, tak...?
w jego glosie bylo tyle smutku... tyle naiwnosci i tyle... nadzieji (?)
zacisnal dlon na koszuli namiestnika...
-przeciez nie robisz tego dla mie ...


( a jak nessssssssssssssa XDDD! konoha sen-pu XD! )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Gość







PostWysłany: Czw 22:29, 05 Kwi 2007    Temat postu:
 
Sięgnął po dłonie Strażnika i ścisnął lekko.
-Czy to cię rani? - kolejny pocałunek - Czy to sprawia ci przykrość? Cierpisz przez to, że cię dotykam? - czas sprawdzić odporność chłopaka... dlaczego nie? Fenrir nie zamierzał go ranić, jeśli okazałby się niezłym kochankiem to... być może potrwało by to dłużej.
Powrót do góry

kay =*
Mroczny Mściciel
Mroczny Mściciel



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:34, 05 Kwi 2007    Temat postu:
 
...bardzo spodobal mu sie zdecydowany ton Fenrira... poczul sie jakos inaczej... bezpieczniej czujac jego uscick...i oddech na policzku...
-to jest dla mnie bardzo przyjemne...
usmiechnal sie lekko i przylozyl dlon namiestnika do policzka...
po czym przysunal sie do Fenrira... wyszeptal mu do ucha
-ale lepiej sie dobrze zastanow...
dodal chlodnym tonem (takim jak kiedys)
-bo jesli mnie zranisz... to cie zabije
Hotaru jednak bardzo pragnal kazdego dotyku chlopaka... a w to ze by go zabil ... sam niewierzyl... teraz juz by nie umial


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Gość







PostWysłany: Czw 23:59, 05 Kwi 2007    Temat postu:
 
Nie ma przyjemności bez ryzyka, prawda? Zamierzał sprawdzić to w rzeczywistości.
Uśmiechnął się i postanowił zbadać gładkość jego szyi oraz to fascynujące miejsce, gdzie łączy się ona z barkiem. Chociaż... do tego jeszcze dojdziemy, prawda, PANIE? Kolczyk w uchu Strażnika odbił promienie słoneczne, czym zwrócił na siebie zainteresowanie Fenrira. Czubkiem języka, delikatnie, przesunął po uchu chłopaka. Zmieniło się to zaraz w mocne ssanie miejsca w które był włożony kolczyk. Dłonie Wilka w tym czasie odpinały płaszcz Strażnika. Tylko by przeszkadzał
Powrót do góry

kay =*
Mroczny Mściciel
Mroczny Mściciel



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:47, 06 Kwi 2007    Temat postu:
 
poczatkowo z lekkim dystansem, zaczal poddawac sie temu co robil namiestnik
jak on cudownie pachnie...
nawet nie zwrocil uwagi ze ma na sobie coraz mniej odzienia, koncentrowal sie za to na kazdym musnieciu jezyka Fenrira... kazda pieszczote przezywal z osobna ... kazda chlona jak gabka... kazda w umysle odtwarzajac kilkakrotnie... czul pocalunki zasypujace jego kark... delikatny jezyk muskajacy jego ucho... policzek ocierajacy sie o policzek Hotaru... palce Fenrira zbiegajace po bialym brzuszku chlopca coraz nizej ... w pewnum momencie nagle sie ocknal...
zimno...
spojrzal na siebie i zauwazyl cos co go bardzo skrepowalo ... byl nagi
nigdy mi to nie przeszkadzalo... wiele razy Juen widziala mnie nago... dlaczego tego chlopaka sie wstydze...

siegnal po swoj plaszczyk i okryl sie nim odslaniajac tylko twarz...
-nie patrz tak na mnie ... !
dodal zaklopotany
-wstydze sie ciebie... swojgo ciala ...ze ci sie tak naprawde nie podoba... i ze robisz to tylko dlatego ze uwazasz mnie za swojego pana...
nakryl sie caly ...nie wystawal nawet koniuszek palca ... zas z pod bialej szatki slychac bylo lekki hihot ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o tematyce YAOI Strona Główna -> RPG
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 13 z 20

Wyświetl posty z ostatnich:   
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin