|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pią 18:36, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
Kaoru widząc wzrok Fenrira natychmiast przystąpił do wyjaśnień-Myślisz, że jestem wampirem, tak? Nie...to nie tak. Jestem człowiekiem, ale ciąży nade mna klątwa. Wierz w to lub nie, mało mnie to obchodzi...Nie pomógłbym Ci, gdybym nie był człowiekiem...Kto o zdrowych zmysłach, nie będąc człowiekiem, narażałby się namiestnikowi?-uśmiechnął sie-Widziałem znak Fenrirze, na dłoni. Był cały czas widoczny gdy byłeś nieprzytomny.-wstał i podszedł do chłopaka.-Tak więc, przestań być taki podejrzliwy. Usunę się, gdy tylko uznam, że spłaciłeś dług uratowania swojego tyłka. Chyba masz jakiś honor, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:08, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
gdy Juen sie ocknela ... od razu zaczela szukac Agito...
- ej,... piekny dlugowlosy ... !!! Hotaru! gdzie on jest!?...AGITO! przepraszam ja ... ja nie wie...
- nie ma go juz z nami...
Juen zdretwiala...
- jak to NIE MA ! ? ! cos sie mu stalo ...!?
- poprostu wrocil do siebie... nie bylo sensu zeby tutaj siedzial z nami, ma swoje sprawy , pozatym juz wrocilem wiec uznalem ze nie jest nam potrzebne jego towarzystwo...
- c...coooo!!!?
Juen zachwiala sie na nogach ...
- takie ciacho ...! taki przystojniak a ty mu kazales odejsc ! ?
- sama mowilas ze nie mozesz go zniesc... wiec odszedl... przeciez o to ci chodzilo , dlaczego tak sie unosisz...?
- co on teraz sobie o mnie pomysli... co on pomysli ...
mala nie sluchala chłopca ,ukryla swoja twarz w kolanach... cicho plakala...
Hotaru nie rozumial o co chodzi rusalce... obrocil sie na piecie i spokojnym krokiem ruszyl przed siebie..
- chodz... praca czeka ! wróg nie spi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Pią 22:43, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
Riel przechadzał się obok chaty , ujżał Reitę. Bał się podejśc do anioła. W koću przełamał się. Położył rękę na jego ramienu.
- Wybacz pewnei Ci przeszkadzam - powiedział cicho miał już wracać do chaty, ale anioł powstrzymał go.
- Ja... ja chciałem Ci powiedzieć, że nie mozemy być razem ... ale iwerz mi uwarzam cię za wspaniałą osobę.
Zapłakał, jednak szybko sie pozbierał
Wybacz jestem głupcem i w zasadzie nie powinienem tego mówić.... wszystko było by ładnie i pięknie gdyby nie piętno, które mam w sobie. Nie wiem jak ci to wyjaśnić ale ja mogę ... mogę umrzeć. Nie musiś mi wybaczać bo ja ciągle kogoś krzywdzę.
Szczeże wolałbym być z tobą ale wczesniej czy późnie bym cię opuścił i to w gorszy sposób niż teraz... nigdy bym już nie wrócił.
Riel bał się reakcji Reity, siedział na ziemi nie zwarzając na swoje zdrowie. W końcu podniósł się i cofnał na tyle daleko, aby nie widzieć anioła.
Zaczoł uciekać , tak szybko, że nie odczuwał zmęczenia. W końcu zatrzymał się na polanie i wykrzyknął:
- Hotaru.... wyywam Cię !!!! po czym zakołysał się i upadł na trawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:58, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
kroczyli lesnym duktem ... Juen byla bardzo przybita ... po raz pierwszy podrozowali w milczeniu...
nagle Hotaru sie zatrzymal...
... jednak sie zdecydowal
- Juen... tym razem nie badz tak imfantylna idiotka ... napraw to na czym tak ci zalezalo, masz okazje , ja musze cos zalatwic ...
dziewczyna uniosla wzrok... Hotaru juz nie bylo, ale przed jej wontlym cialem stal lekko usmiechniety Agito.
- wybacz mi...
po jej policzkach splynely rzesiste lzy, zas ona sama wpadla w ramiona "przystojniaczka"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:27, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
... podszedl do ciala demona
lezysz nieprzytomny ... slaby ... praktycznie martwy; myslalem ,mialem nadzieje ze zrezygnujesz... ale widocznie tak musi byc ...
podniosl jego cialo ... rozebral Riela do naga
sporo ran ... takie wontle cialo , stawiasz przedemna wysokie wyzwanie Ksiego, nie spodziewalem sie ze bedzie az tak slaby...
zdjal rekawiczki... wszelkie zbedne talizmany , zostal w samej przepasce utrzymujacej sie na biodrach ...nic nie moze zaklucac obrzadku... na kazdym z palcow dloni zrobil male naciecie... przylozyl prawą do klatki piersiowej demona, druga zas polozyl na wlasnej... jego oczy zrobily sie złotego koloru ... lekko otworzyl usta... zamlkan powieki ... zwolnil oddech ...
wyrownal go do oddechu demona... musial go mocno splycic ...
dobrze ... oddech rowny... teraz puls
gdy ich serca bily w takim samym rytmie... włosy chłopaka zaczely lekko falowac... zerwal sie mocny wietr ...wrzystko zaczelo wirowac wokol nich ... najpierw drobne liscie ... a po chwili cale kamienie ... i konary drzew ...
nagle wrzysko ucichlo ... z ust demona wyplynela czarna krew..., z ust Hotaru saczyla sie taka sama...
Rielu, teraz i ty musisz stawic mu czola...
spojrzal na cialo demona... bylo w oplakanym stanie, rany broczyly w kazdym miejscu... stare ...nowe... wszystkie.
w sumie nie powinienem, ale moge zrobic dla ciebie cos jeszcze
nachylil sie nad Rielem, jedna dłonia odgarnal swoje włosy ...i ustami dotknal warg demona... cialo Riela zaczelo delikatnie swiecic...zas jego rany znikaly jedna po drugiej... odrosly wlosy... i
oddam ci rowniez to co straciles dawno temu...przydadza ci sie...
na plecach demona nie bylo juz blizn , mial spowrotem swoje skrzydla...
Hotaru podniosl sie i spojrzal w gore
-MATRUSIE ... ZACZEŁO SIE ! teraz twoja klontwa jest we mnie ...
wiedzial ze bog piekiel to uslyszal...
- wiecej w tej chwili nie moge dla ciebie zrobic demonie ... i tak zlamalem reguly...
...ubral sie i odszedl...pozostawiajac nagiego chłopaka
- jeszcze sie spotkamy....Rielu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Sob 10:24, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
Ocknał się po dłuższej chwili. Był zziembnięty , ale czuł się znacznie lepiej.
- Czy on musiał zdjąć piętno ? Cholera poświęcił się dla takiego idioty jak ja? A co jeśli Matrus mnie odnajdzie
Spojżał na siebie był nagi a jego biało- złote skrzydła były rozpięte na całą szerokość . Chciał skakać z radośći. Dzięki magi wyczarował sobie kremową tunikę. Podleciał nad strumień. Sama możliwośc lotu go ucieszyła. Dawno się tak nie czuł.
- Dziękuje Ci Hotaru, Dziękuje !!!!! - wykrzyknął na całe gardło. Poczoł oglądać się w lustrze wody. Jego czerwona grzywka znikneła, a całe włosy urosły aż do ramion.
Odleciał w strone chaty, był tak radosny, że musiał się tym z kimś podzielić.
- Ravenno, Reita chodźcie prosze was -mówił radosnym tonem.
Po chwili przyszła tylko ona, na jego widok upusciła dzbanek.
- Riel ty... ty ..ty jesteś z powrotem taki jaki byłeś w niebiosach, bez grzywki oznaczającej pietno - wykrzykneła z radości i podbiegła bliżej niego - twoje skrzydła odrosły, są cudowne....
- Dziękuje, a co z Reitą czemu sie nie pojawił - spytał Riel zmartwiony
- Jest załamany tym co mu powiedziałeś - odparła
-Muszę do niego iść przeprosić go i wyjaśnić co zaszło... - wzbił się w powietrze i potem lekko stapał w powietrzu wszedł do powieszczenia, wktórym znajdował się Reita. Zaczał mu wszystko wyjaśniać. W tym czasie Ravenna krzątając się wokół chaty mówiła kilka nie uszłyszalnych słów dla jej towarzyszy:
- A więc spełniło się , Matrus napewno będzie chciał zemsty - powiedziała zbierając resztki dzbanka ....
- Teraz Hotaru ma pietno muszę, go odnaleść i zdjąć z niego to brzemię wtedy niszę Marusa.... Nie powinieneś się tak cieszyć Rielu, może Hotaru będzi zapewnie chiał czegoś w zamian - skończyła swe biadolenie i wróciła do chaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Sob 20:25, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
Siedział na łóżku. Większość słów Riela nie docierała do jego świadomości. Huczało mu w głowie. "Może nie trzeba było mi jeść tego niebieskiego czegoś." – Eh... Możesz powtórzyć? ^^ - Efekt słodkiego uśmiechu zepsuł grymas bólu. Do pokoju weszła Revenna. – Nie trzaskaj drzwiami - Przeczesał włosy palcami. Znowu gapił się na ścianę. Po prostu wciągające zajęcie. Riel pstryknął palcami przed twarzą anioła, jednak ten nie zareagował.
- Wygląda jak naćpany. – Revenna pochyliła się nad nim. – No, a teraz grzecznie powiedz co żeś zeżarł.
- O.o? Yyy... Eee... Skąd wiesz?
- No bo ja takiego śmietnika przy ziołach nie zostawiłam. – Wskazała na porozrzucane suszone roślinki.
- Sprzątnąłbym gdyby mnie tak łeb nie bolał. I weź nie krzycz A to były takie fajne niebieskie ziarenka ^-^
- One mają właściwości ogłuszające. To aż dziwne, że jesteś jeszcze przytomny.
- O.O? – I zemdlał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Pon 9:01, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Zastanawiam się co go skłoniło do zjedzenia " czartowąsa niebieskookiego" - zaśmiał się Riel
- To nie było śmieszne - odpowiedziała Ravenna ale i tak zaczeła się śmiać ... - lepiej pomórz mi go podniesć, trzeba go przenieść w chłodniejsze miejsce - odparła po chwili
Riel bez żadnego wysiłku podniósł ciało anioła. A potem ułożył je obok drzwi, tak że , miły przeciąg owiewał Reite. Ravenna w tym czasie stworyła serum i podała go Reicie. Wkrótce anioł odzyskał przytomność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pon 13:26, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
Co za idiota skwitował go spokojnie popijając czerwone wino. Hotaru... czy ty myślisz, że mnie to ruszy..? Przepowiednia się dokonuje... może jesteś Strażnikiem, może masz moc nas wszystkich.. ale pewnych rzeczy nie da się przewidzieć... Fenrir wiedział... i powróci to do niego, wierz mi. ciągnął dalej w myślach. Tak... wszystko w swoim czasie. Choć tego Demona nie można tak zostawić..Tego głupiutkiego Anioła także.
Klątwa, dobre sobie. Wciska mu kit i tyle. Kolejny naiwniak...
-Znak? - spojrzał na swoją dłoń. Wyraźny, jak zawsze... - To pamiątka po przodkach... - zamknął oczy przypominając sobie wszystko co mówił mu Mistrz - Po śmieciach - poprawił się szybko z nienawścią wykrzywiającą mu twarz.
Kaoru... zabawne... znowu to uczucie... jakby go znał. Zagadkowy chłopak... A Fenrir lubił zagadki... a raczej rozwiązywać je. Spojrzał na chłopaka spod półprzymkniętych powiek. Interesująca persona... Ostatnio wiele ich było... Strażnik Hotaru... teraz ten... Brakuje jeszcze jakiegoś BOGA i będzie w sam raz...
Nagły atak kaszlu przerwał jego rozważania. Co się..?
-Honor...- rzucił pozornie niedbale wciąż zastanawiając się nad swoim zachowaniem przed chwilą - A ty?... splamiłbyś się czymś...niegodnym? Zdrada? Kłamstwo? Intryga?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:12, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
... wszystko idzie tak jak przepowiedziano... dziwnie łatwo...
szedl spokojnie rozmyslajac o ostatnich wydarzeniach... jego uwage zwrocilo lustro wody ... bardzo ciemnego i chcialo by sie powiedziec "zapomnianego przez wszystkich" jeziora...
podszedl do brzegu ... nabral wody w dlonie ...
jaka czysta...
rozebral sie, kazda czesc ubrania sumiennie złozyl i zostawil na brzegu, potem wszedl do wody a raczej stapal po niej... gdy znalazl sie na samym srodku jeziora, zamknal oczy i ...
czas na mala przerwe...
zanuzyl sie caly w krysztalowej toni ...po chwili wyplynal na powierzchnie ... lezal na plecach powoli dryfujac ... bylo mu tak dobrze ... calkowicie rozluzniony, spokojny...i sam(otny)...zasnal
zadko sypial, nie lubil snu bo za kazdym razem gdy tylko tracil swiadomosc, zaczynal miec wizje, czesto makabryczne i niezrozumiale dla chlopaka,byly to zarowno wspomnienia z przeszlosci ktore tkwily gleboko w jego umysle... jak i wydarzenia z przyszlosci...duzo rzadsze.
tym razem nie bylo inaczej... Hotaru mial jednak bardzo dziwny sen, zdawalo mu sie ze ktos go obejmuje, ze czuje cieplo drugiej osoby, ogarnia go niewyobrazalny spokój, czuje sie bazpiecznie, lecz po chwili dosiega go straszny rozrywajacy bol w srodku... wszedzie pelno krwi i...
podnosi powoli powieki... obejmuje sie rekoma... czyzby to ludzie nazywali wstydem? znow zaczal myslec o pierwszej czesci snu... z lekko usmiechnietych ust kapala krew,ona byla zapowiedzia drugiej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Pon 15:41, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
Szedł własnie w stronę portu, ludzie patrzyli się na niego z zachwytem.
- Toż to sam bóg - wykrzykneła jedna z kobiet
- Mamo, mamo popatrz ja tez chce być taki jak on - powiedział jakis chłopiec
Riel usmiechał się lekko w końcu trafił do miejsca, gdzie chiał sie znaleść. Był do statek handlowy. Następnie zaczął rozmawiać z marynażem.
- Hmm to dziwne ktoś niedawno pytał się o to samo - odpowiedział marynaż
- Czy może mi pan powiedzieć jak wyglądał - spytał Riel
- Ja nie ...nie wiem czy powinienem - odparł marynaż
- Rozumiem - burknął Riel i wrócił spowrotem do chaty
-To dziwne ale od kąd jestem aniołem nie mam mocy czytania w ludzkich umysłach. Zdaje sie, że ludzie unikają kontaktu z istotami nadprzyrodzonymi. - pomyślał Riel
Wkrótce razem z Reitą odprawili Ravenne , gdyż jej statek odpływał w południe. Reil poczuł się samotny, mimoże był z nim Reita. Czuł się lekko zakłopotany w sytuacji sam na sam. Zaczął czytać książke o magi aby nie myśleć....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Pon 16:55, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
Bawił się z pajączkiem. A raczej pajączek chciał uciec od anioła, który próbował go pogłaskać. Jego uwaga była w pełni poświęcona insektowi łażącemu po dłoni. W końcu pajączkowi udało się uciec pod łóżko. Reita westchnął. I co ma teraz robić. Riel czyta, pająk uciekł, Mikado siedzi w stajni, Revenna wyjechała... Ale nudy ==. Przekręcił się na bok. Przytulił poduszkę i spróbował zasnąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Wto 15:05, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
Odłożył książkę w dość nerwowy sposób spojżał po całej chacie wzrok skupił się na Riecie.
- Ehhh czemu ja jestem taki niesmiały - wyszeptał po czym zaczął rysować coś palcem po piachu. W końu wszystko zaczeło go nudzić ... wyszedł przed chatę i zaczoł bawić się magią ....
- Oj niedobże - krzyknął kiedy przed jego oczami pojawił się wielki diabeł ale zaraz szybko go unieszkodliwił ...
Ha ha ha - zasmiał sie głośno
W tym czasie Ravenna przeglądała zachowania Reity i Reila w zwierciadle.
- Hmmm kazdy sobie rzepkę skrobie - odparła .... - czemu się nie wezmą do roboty statek ich odpływa jutro
Spojżała w dal morza , słońce zachodziło już i zrobiło sie chłodno, ale nie był to zwykły chłód to był chłód uczuć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Pią 20:36, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
Obudził go czyjś śmiech. A miał taki śliczny sen. - Jak się zaraz przejdzie do tego kogoś, to nie ręczę za siebie! – Zerwał się z łóżka i wybiegł na dwór. Gapie wytrzeszczyli na niego oczy, a dzieciarnia uciekła z krzykiem. Ruszył w kierunku osoby, która była przyczyną tego zbiegowiska. Potargane włosy opadające na twarz i wściekły wzrok były wystarczającym powodem żeby zejść mu z drogi. Stanął przed Rielem. – I co ty do cholery wyprawiasz!? Nie wolno popisywać się mocą. Powinieneś o tym pamiętać. – Mała chodząca burza wróciła do budynku, równie szybko jak z niego wyszła, trzaskając drzwiami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
"kochana" XDD
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:48, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
Władca Zła o mało nie unicestwił samego siebie, obserwując zachowanie pewnej dwójki. To... miały być dwa pionki... ale jak widać jest o 2 za dużo. Nie, lepiej będzie zostawić ich na jakiś czas i zająć się niedopuszczeniem do spotkania Fenrira i Hotaru. To by było niepożądane... Nawet bardzo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|