|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
![Sługa Pana Mroku Sługa Pana Mroku](http://irlandi.a.w.interia.pl/ranga6.gif)
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Śro 23:11, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
Riel człapał coraz to powolniejszym krokiem i coraz cęściej się zatrzymywał. Począł rozmyślać o sojej przeszłości o buncie i wielu innych sprawach.
-Koń by się przydał ale ostatnie pieniądze wydałem na posiłek i jakiś prowiant - pomyślał po czym zdrzemnął się na chwile pod drzewem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Czw 21:53, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
"Aka kiiro himawari daidai gunjyo ajisai
Aka kiiro himawari daidai gunjyo ajisai
Nami ni Tadayou tsuki no hikari
konsui no naka tsuki no hikari
oyogu hitori kurai umi wo
Nami ni Tadayou tsuki no hikari
konsui no naka tsuki no hikari
hashiru hitori kurai sora wo
anata ni aeru nara..."
(Buck-Tick - Gessakai)
- No proszę, stary znajomy. – Poklepał Atreiu po szyi by się uspokoił. – Riel! Leżenie na ziemi jest raczej niezdrowe. – Zeskoczył z Mikado i zaczął przekopywać bagaże w poszukiwaniu wody. Po kilku minutach grzebania znalazł wodę i niewielki rondelek którym napoił zwierzaki. – Nie wiem gdzie podążasz ale najbliższa osada jest milę stąd, a przeszedłeś dopiero jedenaście kilometrów. W okolicy roi się od rabusiów i im podobnych... Może cię podrzucić? O ile nie masz nic przeciwko mojemu zawodzeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
![Sługa Pana Mroku Sługa Pana Mroku](http://irlandi.a.w.interia.pl/ranga6.gif)
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Nie 22:16, 31 Gru 2006 Temat postu: |
|
- Ahhh witaj byłem pewien , że przeszedłem wiecej kilometrów czuję się jakbym już wieki szedł. Nóg nie czuje i cholera plecak mi cięży - opowiedział zasapanym tonem Riel po czym spojżał łagodnie na Reite
- Czemu nie odpoczniesz - spytał ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
![Mroczny Mściciel Mroczny Mściciel](http://irlandi.a.w.interia.pl/ranga5.gif)
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:40, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
... Reita i Riel rozmawiali ... nie zauwazyli ze na galezi wielkiego debu siedzi chlopak ktory im sie przyglada... zauwazyli za to mala nimfe ... ktora smigala po stokrotkach i wcinala nektar na wyscigi z lesnymi pszczolami ... " musze sie im blizej przyjrzec... aniol i djabel ... to zle wrozy ..." ... -Juen ! chodz... musze jeszcze rozwiazac dzisiaj kilka sporow ... / po tych slowach rozplynal sie w powietrzu ... a za nim ... rusalka... , pszczoly byly zadowolone ... Riel i Reita tez ... nieswiadomi tego co ich czeka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Śro 14:07, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
nyaa bez sterowania innymi...prooooszę was nyoo...;_;
Przez chwilę patrzył na miejsce w którym niedawno był... on. Nieczesto spotyka się kogoś obdarzonego tego typu zdolnościami... własciwie... nie, to niemozliwe. Trzeba będzie to sprawdzić. Ale to po pracy... zlecenie jest na za tydzień-więc czemu do cholery ten idiota kazał mu przyjść o tyle wcześniej!? Nieważne... A, więc KTOŚ obserwował tych dwóch... Ciekawe... może warto się za nimi powłóczyć jeszcze trochę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
![Sługa Pana Mroku Sługa Pana Mroku](http://irlandi.a.w.interia.pl/ranga6.gif)
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Śro 16:56, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
Riel przeciągnął się na trawie i zaczerpnął kilka łyków wina. Zdjął koszulę , na jego ciele widać było kilka zadrapań i ran. Przypominał sobie starcia z przeszłości.Przeczesał palcami włosy i na chwile zamknał oczy . Gdy spał wyglądał jak martwy ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Gość
|
|
|
Wysłany: Śro 18:13, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
Hotaru byl znuzony calym dniem ... poniekat pracowitym ... nie dosc ze musial pozbawic kilku niesmiertelnikow daru dlugowiecznosci ... a nie jest to banalne zadanie nawet dla kogos takiego jak on ... to jeszcze Juen wyjatkowo mu dokuczala ... ciagle gadala o cudownym zyciu ... ze jego sensem sa uczucia ... i wzajemne dzielenie ich z kims bliskim ... Hotaru tego nie rozumial i nie mial zamiaru tego sluchac... Juen nie wiedziala ze chlopak nie jest w stanie kochac... nienawidzic... pragnac ... nielubic... myslala ze to tylko skorupa ...ze w glebi duszy Hotaru jest wrazliwy, i dobry .
- dosyc Juen ... przejdzmy sie pieszo ...
wylondowal na jakiejs lesnej sciezce ... Juen stanela kolo niego ... siegala mu do kostki i wysoko zadzierala wzrokiem ... patrzac na swojego przyjaciela... Hotaru spojrzal na nia ... i nagle ... w swym umysle uslyszal glosny hyk... zakulo go cos w srodku ... bardzo mocno ...az zlapal sie za piers ... Juen podleciala mu do policzka ... dotknela go ... swoja mala raczka ...
- co ci jest ... Hotarku ... cos cie boli ... powiedz...
grymas z twarzy mlodzienca znikl po chwili ....
- nie ... to nic ... jestem zmeczony ...
-napewjno?
nie odpowiedzial ... Juen posmutniala ... cupnela kolo jego nogi ...
- dokad prowadzi ta droga ?
Hotaru zamknal oczy i wyciagnal dlon przed siebie ... zmarszczyl brwi...
- do miasta Moria... wielki krasnoludzki bastion ... tam odpoczniemy ...
- jeeeeeeejcia... nie widzialam nigdy krasnoluda... ^^ dziadek opowiadal mi ze sa podobne do ziemniakow ... i rozmnazaja sie przez bulwy albo klacza ... xD i ze maja warstwy jak cebula ! a to miasto to duze jest ... oO? czy taka dziura jak ostatnio ... kiedy doszlismy do ... osady centaurow ... ? tam nawet nie mieli czystej wody ...! ja musze miec troche komfortu ... ! jestem kobieta slyszysz...!? KOBIETA... !!!
Hotaru ... zrobil zdziwiona mine ...
- jesli chcesz to opowiem ci o tym miescie ... i o krasnoludach ...
- tak tak ... ja chcem ... ty takie ciekawe rzeczy opowiadac ...XD
|
|
Powrót do góry |
|
Gość
|
|
|
Wysłany: Śro 18:32, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
-Miasto znajduje się w podziemiach Gór Mglistych nieco na północ od lasu Lórien. Góruja nad nim i z daleka znacza jego położenie trzy szczyty: Celebdil, Fanuidhol i Caradhras... widzisz...? *
pokazuje palcem
-łaaaaaaaaa... jakie wielkie... prawie jak ty Hotaru ...
-to zludzenie optyczne guptasie ... z daleka wydaje sie ze sa nieduze .. w rzeczywistosci sa potezne ...
-napewo nie tak jak moj staw ...
fuknela Juen
- Pod Caradhrasem przebiega Przełęcz Czerwonego Rogu, jedna z dwóch znanych naziemnych przepraw przez góry... jest to jedyne polaczenie z ludzkim swiatem. Z obu ich ścian brały swoje źródło rzeki: po stronie zachodniej Sirannon, a po wschodniej Celebrant, zasilający położone poniżej i otaczane szacunkiem przez krasnoludów Jezioro Zwierciadlane.
-jeeeeej... moze mam tam jakas rodzine ...! X3
Hotaru szepnal pod nosem ...
-szczerze wontpie ...suchaj dalej... po obu stronach gór Khazad-dûm graniczyło z siedzibami elfów.
-a elfy ... wiem ... to te ... no ... gacowate uczy ,...XD pamietam ... jeden taki ... kompal sie w moim stawku ... ALE CIACHO ... mhyhy ...a wydaja sie takie niepozorne ... zaluj Hot... bylo na co popatrzec...
-zapewne =='...
- no mow dalej ... xD to calkiem ciekawe ... takie ... geograficzne ...^^'
-Historia Morii sięga Lat Dwóch Drzew. Wtedy to jeden z praojców krasnoludów imieniem Durin Nieśmiertelny natrafił na górskie jezioro, w którego toni ujrzał dookoła swojego odbicia koronę; ochrzcił je mianem Jeziora Zwierciadlanego i obrał to miejsce na siedzibę swojego rodu. Khazad-dûm okazał się zasobny w klejnoty i złoża metali, ale największym jego skarbem był podobny z wyglądu do srebra mithril. Początkowo miasto było otwarte jedynie na wschodnią stronę gór, a tutejsi krasnoludowie prowadzili handel głównie z pobratymcami ze wschodu i północy. Dopiero pod na przełomie pierwszego i drugiego tysiąclecia Drugiej Ery Noldorowie poprowadzili stały szlak do miasta z Eregionu, a krasnoludowie wykuli w ścianie gór Zachodnią Bramę, stworzoną z pomocą elfów i najczęściej szeroko otwartą na znak gościnności.
- łoooooooooo... to my jestesmy goscie ... noooooo
xD a skad ty to wiesz Hoti ... ? taki z ciebie prymus z geografii byl w szkole ...xD ?
- nie chodzilem do szkoly ... bylem swiadkiem powstania tego miasta ... dawno tu juz nie bylem ... eeeh ... ciekawe czy Durin jeszcze zyje ...z tego co wiem przydomek " niesmiertelny " byl chwytem w kampanii wyborczej na wodza krasnoludow ... chodz Juen ... musimy tam dotrzec ... przed druga kwadra ksiezyca...
i poszli sciezka ... przed siebie ... Hotaru przyswiecal droge swym magicznym orezem ...zat Juen biegla za nim ... co chwile podlatywala ... nie nadazajac malymi krokami za chlopcem ... bala sie ...ze cos ja zje ... siostra zawsze ja straszyla ..z.e w lesie zyja nimfomanki ... czyli nimfozerne chomiki... wolala nie zostawac w tyle ...
|
|
Powrót do góry |
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
![Mroczny Mściciel Mroczny Mściciel](http://irlandi.a.w.interia.pl/ranga5.gif)
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:42, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
o matko ... nie zalogowalem sie ... to tam dwa ostatnie to ja zabzduralem ...xD solka xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
![Mroczny Mściciel Mroczny Mściciel](http://irlandi.a.w.interia.pl/ranga5.gif)
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:21, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
kiedy dotarli do bram ... byla ona zamknieta ...
- dziwne ...
pomyslal
- tez mi goscinnosc... ;/ co za wiesniaki te krasnoludy .. a ja taki kawal lazlam ... jak widac Hotaru ... ty tez czasem sie mylisz...
-niekoniecznie ...
chwycil Juen w dlon ... kucnal... dlonia dotknal siemi i znikl ...
pojawil sie w wielkiej ciemnej komnacie ... na scianach palily sie tylko swiece ... setki swiec... w dloni Hotaru piszczala Juen ...
-posc mnie zboku ... ! posc bo rzuce na ciebie klatwe ...zobaczysz!
- cicho badz...
powedzial i wyposcil ja ...
- kto sie sbliza ... ! kim jestes ... czyzby Namiestnikiem ... przyszedles po mnie ... ?
do komnaty wpadla w jednej chwili horda krasnoludzkich wojow ... rzucili sie na chlopca ...
Hotaru pstryknal palcami lewej dloni i wojowie zamarli w miejscu ...
z za buta wyjrzala Juen ...
-co to za popaprancy ... a macie za swoje niedoroby ... Hotaru wam teraz pokaze! ...
- to ty .... panie Hotaru ... ?
wielka postac na tronie ... lekko zakurzona ... i poobwieszana pajeczynami kontynlowala ...
- t ty panie ... ?
-tak Durinie ... wybacz moje najscie ... ale potrzebuje noclegu ... czy udzielisz nam swej gosciny ...
pstryknal palcami zas wojowie poupadali na podloge ...
-bracia ... posluchajcie ...zaszczycil nas swym przybyciem ... wielki nasz przyjaciel ... pan Hotaru ... oddajcie mu nalezyty szacunek i ugosccie go najlepiej jak umiecie ...
- dziekuje Durinie ... wystarczy mi miejsce do spania ... jakis posilek ... i twoje towarzystwo ... ^^ aaaa... i miednica szystej wody z jeziora zwierciadlanego ... dla mojego kompana ... jesli mozna ... psssssssyt ,,, jak cos to jest kobieta. ..^^
Juen kopla chlopaka w kostke ...
-nie pozwalaj se ... ! nimfa tes umie sie bic !
- przygotujcie to dla mnie jesli mozecie ... Juen zostan tu ...ja tylko jeszcze jedna rzecz musze sprawdzic... Durinie ... jak wroce mam nadzieje ze zaszczycisz mnie rozmowa ... wiele sie dzialo ... przez te 4 tysiace lat ... do zobaczenia
>rozplynal sie w powietrzu ...
-hmmmm... sa tutaj ... dlaczego ten aniol i djabel trzymaja sie razem ... co ich laczy / Hotaru przygladal sie Rielowi i Rejcie ... jakies 20min ... nagle cos uslyszal... pekla galazka ... toz za nim ... Hotaru szybko i bezszelestnie zmienil drzewo wraz z powiewem lekkiego wiatru ...
-kto to jest ... oO?
na miejscu gdzie siedzial Hotaru przycupla jakas postac ... Hotaru przyjrzal sie jej dokladnie ... byl to mezczyzna ... dobrze zbudowany ...o czarnych wlosach i bialej grzywce ...
-co masz wspolnego z tymi dwoma ... ta sprawa zaczyna nabierac niebezpiecznego obrotu ... musze pilnowac tej sytuacji ... mozliwe ...ze przepowiednia sprawdzi sie predzej niz myslalem ...
wtem postac znikla z oczu Hotaru ...
-!!! jest tuz za mna ... pomyslal ... poczol go ... jego moc ... zanim jednak jego mysl dobiegla konca ... przeniosl sie juz spowrotem do komnaty w Morii...
zaczal mowic do siebie
- jestes silny... prawie mnie zaskoczyles ... dziwne ... ale ... wyczulem cie dzieki zlu ... jakim emanowales ... tkwi na tobie jakies brzemie ... hmmm... gdzies juz czulem to zło... ale nie pamietam gdzie ... wiem jedno ... dowiem sie kim jestes ,... stanowisz zagrozenie ... dla mojej misji ... jednak pierwszorzedna sprawa teraz bedzie ta para ... oni sa jeszcze grozniejsi ...
odgarnal grzywke i udal sie na wieczerze z Durinem ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Śro 23:47, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
Usiadł na poboczu drogi i patykiem rysował coś. Riel spał, konie też, a na gościńcu panował spokój. Ziewnął nie kryjąc tego. Południe minęło i słońce kierowało się za horyzont. "Trzeba ruszać". Podniósł się, otrzepał ubranie z piachu i rzucił patyk na ziemię. Usłyszał trzask gałązki gdzieś dalej. "To pewnie jakiś ptak. Uspokój się." Rozejrzał się po drzewach lecz nic nie dojrzał. Uklęknął obok demona i szturchnął go lekko. "Jest nawet śliczny jak śpi" - Riel, wstawaj. Ruszamy. – Jeszcze raz przyjrzał się drzewom po czym odwrócił się i gwizdnął na konie. Mikado natychmiast się zerwał lecz Atreiu miał małe problemy. Reita chwycił plecak Riel'a i umocował go do siodła Atreiu. Wpakował się na czarnego konia. "Mikado nie da się pokierować obcemu bez mojej zgody." Uśmiechnął się do tej myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Gość
|
|
|
Wysłany: Czw 1:16, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
-jus jestes ....
Juen "rzucila" sie na Hotaru poczym wbila sie czolem w jego tors ... i zsunela sie na podloge ...
-mogl bys nie kiedys przytulic na przywitanie ... ! hamie !
chlopak nie zwrocil uwagi ... uklonil sie Durinowi , ten lekko zaklopotany odwzajemnil uklon...
-wybacz ze musiales na mnie czekac ... chcialem czegos dopilnowac...
-naturalnie panie Hotaru ... rozumiemy ze masz wazne zadania wagi ... "swiatowej"
-dobrze sie 3masz ... jak na krasnoluda przystalo ... nie bylem tutaj od czasow ... kiedy to bylo ...a tak ... podczas Ragnarock... nie bylo pozniej u was problemow ... wy krasnoludy dobrze sobie radzicie ... zyjecie w zgodzie z ladem ... nie musze was pilnowac...
-ej Hotaru ... co to jest ten Ragnarock oO?
zapytala Juen...
- raczej byl... ^^
-Ragnarock <wtracil Durin> to byl atak legionow umarlych bogini Mortis ... ktora chciala pozbawic wladzy naszego boga Wotana i zniszczyc caly rodzaj krasnoludzkich istnien ... gdyby nie pomoc pana Hotaru ... nie rozmawiali bysmy dzisiaj ... dla nas bedzie on zawsze przyjacielem ... na jego wezwanie jest kazdy krasnolud ...
- taaaaaaaa... wlasnie widzialam ... dzisiaj ... jak wparowali tu z dzidami ... doslowniena wezwanie ...
-to bylo niegrzeczne Juen ... wiecej szacusnku ... dla krola ... ... ... nie przesadzaj Durinie ... to moj obowiazek ... musialem zgladzic Mortis i jej pobratyncow ...zagrazala ona calemu swiatu ... wy poszliscie na pierwszy ogien ... jej ataku ... nie moglem pozwolic by niewinne krasnoludy zostaly same na polu walki ... nie jestescie mi nic winne ...
-gdyby nie twoja interwencja ... spotkala by nas zaglada ... mow co chcesz ... zawsze bedziesz dla nas przyjacielem ...
- skoro tak mowisz...
-wino dla przyjaciolki przyjaciela krola ... !!! i to migiem w podskokach !! / zawolala Juen ...
Hotaru kontynułowal... rozmowe ...
-dlaczego ... Durinie ... wziales mnie za Namiestnika Bogów?
-ahhh... wybacz panie moja nierozwage... ale ... zapewne sam wiesz...ze nowa organizacja powolana przez bogow gladzi wszystko co nieludzkie ... lub nieboskie... teraz niesmiertelnosc lub dlugowiecznosc stala sie naszym przeklenstwem ... poluja na nas jak na zajace ... nie mozemy wysciubic nosa poza nasze ziemie ... bo czeka nas tam smierc... tutaj chroni nas swieta ziemia naszego boga Wotana ... inni bogowie narazie nie lamia swietych praw i nie wkraczajasobie w kompetencje ale kto wie jak dlugo to potrwa ...
- rozumiem ... nie moge jednak nic uczynic ... sam podlegam bogom... jezeli nastala taka sytuacja ... to napewno ma ona jakis boski zamys l ... badz dobrej mysli ... nastanie jeszcze czas rownowagi ... zapewniam ...
- obys mial racje ... panie Hotaru ...
chlopak dokonczyl posilek ... wstal od stolu i odszedl do komnaty ...za nim podazyla rusalka ...
-teraz rozumiem ... dlaczego brama jest zamknieta ... chroni ja boski pakt ... to jedyna skuteczna obrona dla krasnoludow ... za duzo tajemnic jak na jeden wieczor ,,, idziemy spac ... slyszysz Juen ... ? spac !
- HAAAAAAAAAAAAAAAAAI < salut i tupniecie>
|
|
Powrót do góry |
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
![Mroczny Mściciel Mroczny Mściciel](http://irlandi.a.w.interia.pl/ranga5.gif)
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:18, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
czy ja sie kiedys naucze logowac zanim zaczne pisac ... xDDDDDD?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
![Sługa Pana Mroku Sługa Pana Mroku](http://irlandi.a.w.interia.pl/ranga6.gif)
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Czw 17:58, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
Kay spoko
Riel szybko założył koszule i nieco zaspanym ruchem wskoczył na konia.
- Ojej ale fajnie dawno nie jeździłem konno kiedy to było - zaśmiał się Riel a jego czerwona grzywka podrygiwała w uśmiechu. Ręce trzymał swobodnie na wodzach, czuł się odprężony, nie myślał o problemach. Ale były to tylko złudzenia,myśli z przeszłości wciąż go prześladowały.Nie dawały spokoju.Demon zatrząsł się ze strachu a po jego policzku spłynelo kilka łez. Odwrócił głowę , nie lubił jak ktos na niego patzył podczas gdy on płakał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pią 22:12, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
Demon i Anioł nie byli zbyt ciekawi... wręcz nudni... do tego mieli konie, on swojego wierzchowca nie posiadał. Poza tym... konie bały się go. Wyczuwały wilka. Pozostawił parkę samym sobie i zatrzymał się. Czy on naprawdę jest dzieckiem Boga-Zdrajcy? ...zwykle staral się nad tym nie rozmyślać... po co? Jak był mały i zaczynał służbę-wtedy owszem, ta myśl nawet podtrzymywała go na duchu. Ale gdy dla niego czas się zatrzymał, a on sam widział jak reszta robi się coraz starsza i słabsza... Namiestnicy byli jego rodziną. Rodzinę się szanuje. Pozostaje się dla niej wiernym. Zwłaszcza za to co zrobili. Ocalili mu życie-nigdy im się do końca nie odwdzięczy. Ten KTOŚ... Fenrir coraz bardziej przychyla się pewnej teorii... jednak aby to sprawdzić trzeba bedzie udać się do Biblioteki. A wizyta tam nigdy nie należałą do przyjemnych... magiczne księgi żyją-nie w sensie ludzkiego istnienia - to żywa MAGIA. Przekazuje wiedzę-tylko jeśli uzna to za właściwe... jeśli ktoś się sprzeciwi-takie osoby były zwykle niszczone, szybko i bezboleśnie. Przynajmniej to... Miejmy nadzieję, iż księgi będą chciały podzielić się z nim wiedzą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
![](http://picsrv.fora.pl/SoftBlue/images/border_5.gif) |