|
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Śro 21:21, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
- "Mogę zebrać deszcz z dachu mojego pustego domu
To mnie nie trapi
Mogę czasami uronić kilka łez, wyrzucić je z siebie
Nie wstydzę się płakać raz na jakiś czas
Mimo to wciąż czuję niepokój żyjąc bez Ciebie
Są takie dni, że udaję, iż jest dobrze
Jednak nie to mnie dręczy
Najbardziej boli mnie to,
Że tak niewiele brakowało..."*
Urwał razem z dźwiękiem pioruna. Spojrzał w okno. – Tej piosenki jeszcze nie skończyłem ^^. – Skończył już dawno, ale osoba do której mógł ją skierować była nie obecna. – Jak będziesz wychodzić to mnie obudź. Odprowadzę cię ^^. – Śpiewał jeszcze długo. Było po północy gdy ktoś przyszedł i ich ochrzanił za zakłócanie ciszy nocnej.
W nocy obudził się dysząc ciężko. – To tylko głupi sen. – Rozejrzał się nerwowo po pokoju. Riela nie było. – Chociaż... Większość moich snów się sprawdziła. On nie może mnie zostawić. To... – W jego oczy rzucił się sztylet. – To byłoby za łatwe, ale wtedy i ten sen by się sprawdził. Ja się zadźgam sztyletem, a on w tym czasie by odjechał. – Podniósł ostrze i przyłożył do nadgarstka. Jedno szybkie posunięcie i po wszystkim. "Revena znajdzie moje ciało dopiero rano, więc mam pełno czasu żeby się wykrwawić." Nie wiedział ile czasu tak siedział. Coś nie pozwalało mu podciąć sobie żył.
Rascal Flatts - "What Hurts the Most"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Czw 0:05, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
-Spokojnie...już o nic nie pytam-spojrzał obojętnie na Fenrira-najlepiej jak w ogóle nie bedę sie odzywał-spokojnie odwrócił się od Namiestnika i wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił z jakąś stertą ubrań i niedbale rzucił ją chłopakowi. Po tym usiadł spokojnie w fotelu i zaczął bawić się monetą przewracając ją między palcami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Czw 15:51, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
Ravenna nie spała obruciła się i zauważyła makabryczny widok.... Ale ale jak to , poderwała się szybko i wyrwała Reicie sztylet z dłoni.... czemu?- spytała cicho , bo on nie wrócił.... nie warto. Ja wiem co może się z nim dziać on tak się zachowuje kiedy ma z czymś problem....
Zaparzyła wywar z jeżyn ale Reita odmówił ....
- Proszę Cię .. nie smuć się, smutek i cerpienie mnie zabijają ... Dam Ci radę zapomnij o nim... zasługujesz na kogoś lepszego - zastanowiła się .... Wiem, że to przykre ale nie wiadomo co Rielowi może strzelić do głowy...
- Teraz nie mogę go zostawaić - pomyślała patrząc się w niego swoimi oczami bez źrenic.
Usiadła przy kociołku, wrzuciła do niego warzywa i suszone mięso po czym powiedziała:
Sivitey Dasiaa po czym danie było gotowe, przeczesała swoje turkusowe włosy, następnie wzieła się za jedzenie. Jadła bardzo wolno i małymi kawałkami. Nie znosiła pośpiechu. Ostawiła miskę.
Powiem Ci coś ale nic potem nie mów na ten temat:
Riel kiedyś nie był kimś, kim teraz jest... wiem to głupie i to z mojej winy to ja go zżuciłam w odchłań piekieł - zapłakała co nie było do niej podobne- żałuje tego niezmiernie ale tego nie da się odwrócić na dodatek Riel po tym feralnym zdarzeniu stał się wybrańcem piekieł Matrus wciąż go szuka, wysyła za nim jeźdzćów no i tego chłopaka , o którym mówiłam wcześniej... ja nie wiem o nim zbyt dużo wiem jednak, że potrafi kontrolować ludzkie uczucia... ale do rzeczy - otarła oczy dłonią i spojżała w oczy Reity .... On był kiedyś aniołem, Riel był najlepszy z najlepszych i to mi właśnie przeszkadzało bo nikt pośród aniołów nie mógł się wyróżniać ,wszystkie anioły musiały być na równi, byłam tak zła a teraz on przeze mnie może umrzeć....
Reita jakby zapytał wzrokiem ....
Wybacz cięzko mi o tym mówić... w jej głosie było coś co niepokoiło... Bowiem Matrus na wybrańcach odznacza piętno nie wiem co to oznacza ale napewno nie ma to przyjemnych skutków...
Miałam wyjechać ale nie zostawię cie samego ... chiała objąc anioła ale ten odsunął się od niej ... usiadła na swoim posłaniu i wpatrywała sie w okno Riel gdzie jesteś...
... Tymczasem Riel nadal spał na gałezi, na dworze zaczeło świtać i zapowiadał się piękny słoneczny dzień. Słońce wzeszło i obudziło Riela ten spadł i mocno poobijał się.
- cholera nie dość, że mam coraz mniej czasu to, jeszcze to. Odsłonił zakrwawione dłonie. Podszedł do strumienia i zamoczył w nim dłonie....
Już dobrze ufff - powiedział cicho... Spojżał na lustro wody i zauważył w nim swoje odbicie. Podkrążone oczy, podrapane ciało i brak skrzydeł świadczyły o tym, że Riel musiał wiele przejść.
demon zauwazył, że brak mu zapasów ... był głodny .. zastanwaiłą się wrócić czy nie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Czw 17:24, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
Wafel...blagam Cie! pisz jakos logicznie! bo po odczytaniu Twojego tekstu nie bardzo mozna polapac sie o co chodzi! uzywaj znakow interpunkcyjnych!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Czw 17:41, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
ok...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Czw 19:45, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
Nie smutaj siem Wafel *głaszcze*
----------
- Jak nie on to kogo mam kochać? – Przekrzywił łepek na bok. - Kiedyś miałem taką osobę przy boku. – Uśmiechnął się. – Byłem w stanie zrobić dla niego wszystko. Nawet to... – podwinął rękaw koszuli. Oczom anielicy ukazała się dość paskudna blizna. – Chciał tylko sprawdzić czy na pewno mu ufam. Gdy nadwyręże łapę to boli. Zdziwił się, gdy nie uciekłem. Potem wykrzyczał mi w twarz, że znalazł kogoś lepszego ode mnie i wyszedł. – Westchnął. – Ale to już było i minęło ^^ Od tamtej pory żyję zasadą carpe diem ^^ Nie patrz tak. Wiem, że mi czasami odwala. – Podniósł się z łóżka i nałożył sobie trochę żarcia. – Nawet dobre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Czw 21:07, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Dziwny jesteś - zaśmiała się Ravenna
Czesała właśnie swe włosy gdy do domu wszedł Riel. Wyglądał jak śmierć a jego włosy ścięte na pazia dopełniały reszty. Ubranie miał poszarpane a ręce mocno skrwawione. Ominął Reite , lekko zakołysał się a wkońcu upadł.
- Nie nic mi nie jest, nikt mnie nie zaatakował, sam spadłem z drzewa i nie martwcie się o mnie - wyprzedził Riel pytania Ravenny
- Wyglądasz jak umarlak - powiedziała w końcu Ravenna
- Miło mi to słyszeć bo niedługo chyba będe umarlakiem- syknął jej w odpowiedzi ... W sumie miałem nie mówić i nie odpowiem na żadne ale to żadne pytania - szepnął smutnym tonem
Zjadł coś szybko, a następnie położył się tak, że był odwrócony tyłem do Reity i Ravenny. Jego ciało zaczeło się trząść , wkrótce w całej chacie dało się słyszeć jego płacz.
Ravenna pochyliła się nad nim i dotkeła jego ramiona.
- Powiedz mi co się stało ?
Nie uzyskała jednak odpowiedzi. Przeczesała jego włosy.
- Riel zauważyłam, że jesteś jakby nieobecny prosze powiedz coś cię tarapi ?
Odwrócił się, Zamiast łez leciała krew anielica wiediała co to oznacza ale nie chiała zamartwiać Reity stanem jego przyjaciela. Po chwili objął ją niesmiało i zamknął oczy co spowolniło cięknięcie krwi.
- Wiesz co to oznacza ? - spytał ciężkim i stłumionym głosem
- Tak - odparła .... On tu był - dodała po krótkim czasie
- To chyba jasne - szepnął
Ravenna obejżała się w stronę Reity widziała, że do oczu anioła napływają łzy. Riel uwolnił się z objęć.
- Chyba wolałbym aby było juz po wszystkim - powiedział po czym straciwszy przytomnośc bezwłanie opdał na posłanie ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Czw 23:22, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
- To może ja już pójdę. Chyba moja obecność nie jest zbyt mile widziana. – Wstał i zarzucił płaszcz. – Będę kręcił się po okolicy. Jak coś to mnie zawołaj.
Reita westchnął i wyszedł. Przeszedł się po łące. Zerwał jakiś kwiatek i wplątał sobie w włosy. – Mikado! – Gdzieś z głębi wsi wybiegł biały koń. – Chodź tu, nio. – Wpakował się zwierzakowi na grzbiet. – Powoli ruszyli w stronę jeziorka. – Eh... Kocham kogoś ale on mnie nie, albo nie może. Trzeba było mi się wtedy zabić, a nie zamyślać się nad czymś. – Koń parsknął. – A co mogę innego zrobić? – Mikado brodził w wodzie. – Tak czy inaczej ja popełnię samobójstwo. – Koń zatrzymał się. Zarżał. I zwalił Reitę do wody. – Jaka zimna! Ty cholero jedna! – Objął szyję konia. - Nie zrzucisz mnie więcej! - Galopem wjechali między budynki. Anioł starał się powstrzymywać szczękanie zębami. Zsiadł pod drzwiami. Wziął wdech by zacząć nawijać dalej, ale koń miał gdzieś, to co chciał powiedzieć jego pan. – Jeszcze nie skończyłem! Gdzie idziesz? –Mikado wlazł do stajni. – Aha... = = A mi doradziłeś co zrobić. - Usiadł na schodkach. Teraz zostało mu czekanie, aż Revenna go zawoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pią 12:43, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
Oho... chyba uraził chłopczyka... jaki ja jestem ohydny... pomyślał z satysfakcją. Cała sytuacja nieznacznie poprawiła mu humor. I to jeszcze jak...
Co my tu mamy, hm? Podszedł do sterty ciuchów, nie przejmując się tym że jest nagi. Jakie szmaty... i co on ma założyć?! No trudno... bywało gożej... na przykład gdy w ramach zlecenia musiał udawać panienkę do towarzystwa jakiegoś możnowładcy. O, tu coś czarnego jest...
Wybrał szerokie spodnie przewiązywane w pasie białą(kiedyś zapewne, teraz była szarobura...) szarfą, czarną koszulę, której oberwał rękawy ( z których i tak niewiele zostało...) i całkiem dobre buty, wiązane aż do kolan. Świetnie usztywniały kostkę, w sam raz do długiej "wycieczki" która go czeka.
-Ile ci jestem winny? - zwrócił się w końcu do gówniarza.
Hotaru, Hotaru, Hotaru... widzę, że twój słaby punkt powrócił... Matrus z uśmieszkiem zadowolenia obserwował rozwój sytuacji. Do tego strasznie dramatyzujesz. Przeciągnął się leniwie, więc wszystko zgodnie z planem... Jeszcze tylko Fenrir powróci do własnego, prawdziwego JA i w końcu... nareszcie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pią 12:51, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
-Nie jestem takim gówniarzem na jakiego wyglądam...WILKU-uśmiechnął się-powiedzmy, że zamiast pieniędzy, których chyba nie masz, spłacisz swój dług biorąc mnie za towarzysza swojej podróży. Myślę, że przyda Ci się kompan...tym bardziej, że masz tendencje do omdleń jak jakaś panienka z dobrego domu-zaśmiał się.-zginąłbyś gdyby nie ja. Więc jak, Wilczku? Idziemy na układ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pią 12:56, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
Spojrzał na niego uważniej ale nic nie skomentował. GÓWNIARZU... nazwał go tak w myślach...no proszę, proszę... czyli to nie jest taki sobie zwykły chłopaczek... ciekawe...
-Proszę bardzo - na jego twarzy pojawił sie uśmiech - Wyruszamy od razu czy wolisz odpocząć, towarzyszu? - nie mógł powstrzymać się od tej malutkiej kpiny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pią 13:10, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
-Odpoczniemy jeszcze trochę, nie jesteś jeszcze na siłach by móc iść gdziekolwiek...-brak jakichkolwiek obiekcji nieco zdziwił Vampira, ale cóż, osiągnął swój cel.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kocia dnia Pią 13:13, 16 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pią 13:12, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
-Dzięki za ciuchy i jedzenia... czy ludzie nie dziwili się?... to znaczy, niosłeś mnie nagiego, prawda? - usiadł na "łóżku" i spojrzał z zaciekawieniem na chłopaka - Jak ty właściwie masz na imię, co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pią 13:21, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
-Ile razy jeszcze bedę Ci się przedstawiał? Ale widocznie nie pamiętasz nic ze swojej wilczej postaci...Jestem Kaoru...tym razem zapamiętaj...Co do ludzi, owszem dziwili się, Ty byś nie był zdziwiony? Co prawda, byłeś okryty moim płaszczem, ale nie trudno było się domyśleć, że jesteś nagi. Mimo wszystko, myślę, że nie będziemy mieli z tego powodu problemów. I tak niedługo wyruszamy, niech sie tylko ściemni...-popatrzył w stronę zasłoniętych okien.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pią 13:28, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
Wampir. Pomyślał nawet nieco zaskoczony. Robi się ciekawie.... coraz bardziej. Jako Namiestnik powinien go zgładzić, natychmiast. ALE... czego wampir od niego chce? Te pytania... dziwne. Robi się naprawdę coraz ciekawiej... Do tego wiedział o podróży. Ciekawe co za idiota go przysłał? Jakiś naprawdę wielki naiwniak.... który sądzi, że on-Fenrir-, to małe dziecko bez krzty sprytu... niedoczekanie..
-A, rzeczywiście, wybacz... nie mam dobrej pamięci do imion... - wzruszył ramionami dając do zrozumienia, że zbytnio mu to nie przeszkadza - Nazywam się Fenrir, jak jeszcze raz nazwiesz mnie >Wilczkiem<... - nie dokończył tego zdania, chłopak na pewno sam się domyśli co sie z nim stanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|