|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie 23:18, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
W tej chwili wszedł do pokoju Kaoru ze śniadaniem-Co Ty robisz!? Kładź sie spowrotem! Nadal jesteś osłabiony!-odstawił śniadanie na bok i podszedł do chłopca-Połóż sie...dobrze? Najpierw coś zjesz a później wstaniesz, ok?-położył dłonie na ramionach Namiestnika.Co on sobie wogóle myśli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:25, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
gdzie oni sie tak zaszyli...
Hotaru nie mial pomyslu gdzie mogli znajdowac sie jego dwaj podejrzani
bez magii sie nie obejdzie... nie wiem dlaczego ale chroni ich jakas moc , ktos posluzyl sie zakleciem maskujacym...heh , prymitywna sztuczka ale nad wyraz skuteczna...
zatrzymal sie ...
jeden z pustelnikow nauczyl mnie kiedys fajnej sztuczki... zaraz jak to bylo; tak ... juz wiem
zdjal rekawiczke,nacial palec spinka od mankietu, upuścił kilka kropel na ziemie...
teraz tylko skoncentrowac sie i zalozyc odpowiednio pieczec...
-technika przywolania "tropiciel niesmiertelnych"!!!
w obloku dymu pojawil sie maly pies, podobny do mopsa...
-kto ty za jeden ?
-witaj, nie widzialem cie z jakies 600lat !
pies dziwnie zmierzyl chlopaka... powachal go
-a pamietam cie... to tobie pustelnik przekazal sztuczke przywolania, jakos nie korzystales z niej do tej pory ... czym se zasluzylem na twoja uwage maly ?
-heh ... wybacz, zawsze mialem problemy z koncentracja ... a taka technika wymaga calkiem sporego skupienia na pieczeci...
podrapal sie za glowa... jak by byl zaklopotany ( to dla niego bylo cos nowego)
-tak tak... wiem , ale i tak szybko opanowales ta pieczec , w 3 godziny , nikt inny nie pobil tego wyniku... pozwolisz ze zaznacze krzaczek? tak dawno tego nie robilem
- eeee...prosze, naturalnie.
-dzieki... uuuf, fajnie jest sie czasem normalnie wysikac jak pies
-nie inaczej
dodal lekko skrempowany
-wiesz co maly, mimo tak wielu lat, dobrze cie pamietam... zmieniles sie troche
Hotaru odparl chłodno
-nie wiem o czym mowisz...
pies dziwnie spojrzal na chlopaka...
-moze mi sie zdawalo ,nieistotne... co lub kogo mam znalezc ? bo nie wezwales mnie chyba dla towarzystwa...?
-znajdz aniola i demona... oto kawalek sukna demona ktory wzialem nad jeziorem, a to struna od instrumentu aniola... dasz rade ich wytropic? posluguja sie zakleciem maskujacym...
-nie obrazaj mnie , takie prymitywne zaklatka dobre sa dla amatorow ...
-wiec ruszajmy ... nie ma czasu do stracenia
-chwila chwila!
-tak? cos sie stalo...?
- zapomniales o czyms ... kazde przywolanie to tranzakcja obustronna... moze i jestes straznikiem ale ciebie tez obowiazuja zasady tak jak innych ...
-no tak ... pustelnik cos wspominal o "zasadzie wymiany", ... czego rzadasz w zamian ?
pies wystawil jezyk ... jak by sie usmiechal ...
-nie odeslesz mnie przez tydzien ... chce zabawic sie na ziemi... pujsc na suczki te sprawy ...
-eeee... ale to przecierz ... bede musial byc caly czas skoncentrowany na pieczeci,
-albo sie zgadzasz ...albo nie szukam
pies odwrocil sie ogonem i usiadl...
- zgoda ,ale zrobimy to inaczej! bede cie przyzywal raz na tydzien po jednym dniu... stoi?
-w sumie to nawet lepiej ... zgadzam sie ... podaj lape .. .tzn ten no ... reke ...
chlopak kucnal i podal dlon psu...
-tym uscickiem podpisales kontrakt, jesli sie nie wywiazesz, spotka cie nieszczescie w milosci... hahaha ... dobre co ... !? nieszczescie w milosci ...ale wymyslilem ... haha
-dobrze juz dobrze ... czy mozemy ruszac ?
-a tak, naturalnie...
pies wciagnal kilka razy gleboko powietrze ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:34, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
- TEDY .... za mna wszyscy za mna !
"wyszczekal pies i pognal przed siebie ... chlopak burknal pod nosem
- czy ja kiedykolwiek bede mial normalnego kompana w podrozy... ? ehhh...
i pobiegl ile sil w nogach za przyzwanym stworzeniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Pon 12:47, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
Przysiadł na jakiś kamiennych schodach kaplicy. Patrzył się mimowolnie w stronę lasu. Zastanawiał się nad tym, cfo zrobił. Był na siebie zły a jednocześnie czuł pewną radość, że przezwyciężył ogólną nieśmiałość. Nagle zerwał się wiatr i zaczeło grzmieć a zaqraz potem co dało się zrozumieć zaczeło padać. Podszedł do Reity i zdjął bluzkę tak aby osłonić anioła przed deszczem. Zmierzali w stronę chaty ... Riel poczuł się sczęśliwy i coś w głębi jego duszy odżyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:23, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
... padal deszcz
- nie stracisz tropu w takich warunkach ?
- juz ci mowilem ze jestem profesjonalnym psem tropiacym, takie przeszkody dla mnie nie sa problemem...
- rozumiem...
nagle pies zatrzymal sie
- jestesmy na miejscu...
usiadl pod duzym lisciem i zaczal oblizywac sie "tu i owdzie" ...
- tutaj !?
- tak, 100 dalej znajduje sie chata... sa tam 3 osoby , dwie z nich to te , ktorych szukasz... 3cia ma jakies zdolnosci magiczne ... czuc lekka nute jej mocy, przypuszczam ze to ona rzucila zaklecie ...
- rozumiem... , w takim razie tutaj sie rozstajemy; masz czas do jutra rana ,tak jak sie umawialismy...
- w rzeczy samej ...
zamerdal ogonem
- mam do ciebie jeszcze prozbe maly, znasz techniki teleportacji prawda...? w sumie to pytanie retoryczne, przenies mnie do jakiegos miasta! wole nie ryzykowac upojnych chwil z jakas lisica , albo co gorsza jenocica ... sa strasznie "dzikie" ... wiesz o co mi chodzi ... he?
szturchnal chlopaka w noge ...
-no dobrze ... stan tutaj.
na ziemi narysowal okrag, pies usiadl w jego centrum...
- moze byc Moria?
- Moria; duze miasto ... ! duzo suczek ! dawaj ...
polozyl dlonie na ziemi ... wyszeptal cos pod nosem...pies zniknal w obloku dymu , slychac bylo tylko ciche echo... " suczki ... ! nadchodze! "
Hotaru udal sie w kierunku wskazanym przez psa... kiedy dom byl w zasiegu jego wzroku, oczom chłopaka ukazal sie niepokojacy go widok...
dalej sa razem, do tego w dobrej komitywie... liczylem na to ze moze jednak sie nie zbrataja, bedzie problem... teraz nie wiem czy powinienem ich zabic , czy chronic... w ksiedze brakuje kilku stron, nie wiem co mam robic
podrapal sie w glowe...
narazie moge was tylko obserwowac i trzymac reke na pulsie, jesli bedzie trzeba, wkrocze do akcji... los jest przewrotny, moze problem sam sie rozwiaze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Pon 20:14, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
Zarzucił lutnię na ramię. "Brakuje struny?" Znalazł zapasowe strunki do instrumentu. Poklepał Mikado po szyi. Koń odszedł w bliżej nieokreślonym kierunku. Riel stał w drzwiach i czekał na niego? Reita szybkim krokiem do niego dołączył. Obydwoje weszli do pokoju. Revena parzyła jakieś zioła. Anioł rzucił lutnię na łóżko i pochylił się nad kubkiem z którego wcześniej pił. Dolał trochę ciepłej wody. – Na co to? – Spytał zaglądając anielicy przez ramię.
- Powiem jak zaśpiewasz. – Miała za dobry humor.
- Dobra. I tak bym zaczął zawodzić czy tego byście chcieli czy nie – Niechętnie zdjął koszulę demona i rozwiesił na krześle by wyschła. Usiadł na łóżku i zajął się naprawą sprzętu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Wto 10:16, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
-Nie poweinieneś jej słuchać ona jest czasem taka.... - zastanawiał się Riel
- No jaka powiedz jaka - odparła Ravenna ... I tak długo się nie nacieszycie moim towarzystwem, bowiem już jutro o świcie ruszam statkiem na północ, a o ile się nie myle to twój Rielu wyrusza za trzy dni - odparła po chwili
- Ehhh to tak, wiedziałem, że coś kombiunujesz, czemu pozbywasz się tak dobrego towarzystwa- spytał
- Wierz mi nie chce tego ale jestem zmuszona do tego czynu, poniewarz w okolicy słyszano o kimś kto zdołał się oprzeć złej mocy Matrusa m,uszę go odnaleść co zajmie mi dużo czasu i nie wiem czy kiedykolwiek się jeszcze spotkamy.
- Hmmm też o nim słyszałem, czy jesteś pewna, że nie chcesz mojej pomocy
- Wierz mi nie potzrebuje jej i tak mam większą moc nisz ty Rielu- odparła
Skinął głową i w milczeniu usiadł na ziemi, ciało jego napieło się i wyglądał jak zjęty z krzyża. Jego oczy wyrażały smutek i cierpienie... a może strach. Jedno było pewne nie chciał się pokazywać w takim stanie.
- Wybaczcie, że was opuszczam ale musze coś załatwić- powiedział cicho po czym wymknął się z chaty....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:12, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
Hotaru podszedl blizej... zerknal ukradkiem przez zabrudzone okno do srodka... postacie rozmawialy...
jeden z nich wychodzi...nie moze mnie zobaczyc !
pstryknal palcami i wtopil sie w cien budynku rzucany przez promienie ksiezyca...niebo wypogodzilo sie
mam okazje by dowiedziec sie czegos wiecej...pora na pierwszy kontak demonie ...
-witaj
Hotaru ukazal sie na wprost demona
-Rielu... musisz mi wyjasnic kilka spraw, nie wiesz kim jestem, ale ja wiem o tobie calkiem sporo... jesli zalezy ci na tym aniele...
nie spuszczajac wzroku z demona wskazal na chate w ktorej pozostali Revanna i Reita
-to nie bedziesz sie stawial i spokojnie ze mna porozmawiasz...
spojrzal jeszcze glebiej w oczy Riela
-ostrzegam, Matrus w przeciwienstwie do mnie nie bedzie taki mily
sugestywnie zerknal na blizny pokrywajace cialo demona, na jego skrzydla, a raczej miejsce gdzie powinny byc
- kiedy wladca piekiel dowie sie co jest grane... moge byc twoja jedyna nadzieja,
lekko sie usmiechnal...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafelkowy Endymion
|
|
Sługa Pana Mroku
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z klubu gejowskiego
|
Wysłany: Wto 15:35, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Co zatem sugerujesz - spytał Riel nistety postać długo nie odpowiadała. Był lekko poirytowany, ale uspokoił się. Usiadł na kamieniu oi czekał w międzyczasie wyjął miecz,którym obciął sobie długo zapuszczane włosy....
Nie będą mi potrzebne - pomyślał . Uniusł głowe i spojżał na chłopaka.
- A więc znasz Matrusa zaiste domyślam się kim możesz być - ząsmiał się lekko
Włosy, które odciął zaczeły się palić taka była cecha demonów. Nie ukazywały na ziemi swej prawdziwej postaci i nie było im godne wieść życia u boku kobiety gdyż było to karane wyganiem lub śmiercią toteż były skazane albo na samotność albo na partnera tej samej płci. Riel nie okazywał uczuć nie znał bowiem aż tak dobrze swego rozmówcy aby móc cokolwiek.
Bawił się mieczem a jego czerwona grzywka pobłyskiwała w świetle księżyca. Oczekwiał odpowiedzi był skupiony....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Wto 17:05, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
-Nie dotykaj mnie! - warknął i odepchnął chłopaka - Spróbuj, a to będzie ostatnie co zrobisz w życiu - ciągnął dalej złowrogo.
Za kogo się ten gówniarz uważa? Żaden normalny człowiek nie będzie pomagał nieznajomemu, który chciał go skonsumować!
-Jak chcesz się spełnić w byciu altruistą to możesz mi skombinować jakieś ciuchy - mruknął "pojednawczo". Skoro chłopak chce mu pomóc to dlaczego by tego nie wykorzystać? Dostanie ubranie i będzie mógł odejść. Nie dostanie ubrania-zamieni się w wilka i też odejdzie. Jakie to proste, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:15, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
... Hotaru nie byl pewien ,co powinien wyjawic demonowi ,a czego lepiej bylo jeszcze nie mowic.
-opowiem ci pewna historie; niewielu wie ,ze istnieje Ksiega Przeznaczenia, w ktorej zostala spisana przyszlosc...jest swego rodzaju instrukcja dla wybranych czyli wladajacych... nadaje pierwotny kierunek zycia na ziemi, dotyczy wielkich, historycznych przewrotow, ktore waza o kolejnych losach calego swiata.troche to zawile ,ale tak wlasnie jest.zeby to uproscic; ksiega nie jest wyrocznia, ona tylko daje wskazowki...kazdy sam decyduje o wlasnym losie ... Ksiega tutaj tylko pomaga podjac decyzje...obrac dobra droge...
odgarnal wlosy ... wiedzial ze nie umie zbyt dobrze tlumaczyc, dlatego postanowil przejsc do meritum sprawy
-musisz wiedziec Rielu, ze nie jestes zwyklym demonem, chodz wszystko na to by wskazywalo; na twoje nieszczescie, urodziles sie jako jeden z elementow ukladanki ... powiem wiecej, jestes owym przelomowym wydarzeniem ... a raczej jego sporym kawalkiem. w ksiedze zostales nazwany jako jeden z kluczow.
Hotaru zblizyl sie do demona, polozyl dlon na jego piersi
-spokojnie, nie ruszaj sie przez chwile...
zamknał oczy, spuscil lekko glowe,jego wlosy delikatnie zaczely falowac chodz powietrze bylo spokojne;dlon chłopaka okalala lekka poswiata...
-napewno zle sie ostatnio czujesz , prawda ?
otworzyl oczy...i skierowal wzrok na Riela...
-Matrus zalozyl ci pieczec...,jest dokladnie na twoim sercu,to jest zabezpieczenie przed spelnieniem przepowiedni,rozumiesz?jesli naprawde pokochasz Reite, umrzesz...
zabral dlon z piersi demona i odwrocil sie od niego po czym odszedl kilka krokow
-moge ja zdjac jesli chcesz, ale tym samym podpiszesz na siebie wyrok, podejmiesz wyzwanie, ruszy cala ukladanka ... nie bedziesz mogl sie wycofac
zapadla cisza...po chwili dodal
-jezeli ta pieczec zostanie, nigdy nie bedziesz mogl byc z aniolem ale zachowasz normalne zycie , tak jak do tej pory, warunkiem jest definitywny koniec waszej znajomosci...
Hotaru przez chwile milczal...
-rozumiem ze to nie jest latwa dla ciebie decyzja, dlatego dam ci trzy dni na zastanowienie, w tym czasie uwazaj na to co robisz, jesli pokochasz go zanim zdejme pieczec, zginiesz od razu a twoja dusza zostanie potepiona... Matrus sumiennie sie zabezpiecza, chyba wiesz o tym najlepiej ... na mnie juz czas ; aha, nie szukaj mnie , jesli zdecydujesz o odpieczetowaniu,wypowiedz moje imie w kierunku zgodnym z kierunkiem wiatru...i jeszcze jedno, ze zrozumialych powodow , ta rozmowa musi zostac miedzy nami
demon zostal sam,a niebo bylo znow zachmurzone
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Wto 20:02, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
-Spokojnie...nie musisz się tak ciskać. Chciałem tylko pomódz...Heh...-westchnął.-Zaraz Ci coś przyniosę-spojrzał na Fenrira-Hmm...powiedz mi...czemu zemdlałeś? Nie widać żeby Ci coś było...-podszedł do miejsca, gdzie położył tacę z jedzeniem i podał ją Namiestnikowi.-Tak w ogóle to...jak masz na imię? Bo jeszcze nie zdążyłem o to zapytać-Kaoru zadawał pytanie za pytaniem, w końcu zamilkł i czekał na odpowiedź...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Wafel wściekła
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 12:10, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
Zapłakał gożko siedział iw patrywał się tępo w miesce gdzie jeszcze ped chwilą stał towrzysz rozmowy. Nie wrócił na noc do chaty węcz przeciwnie. Wszedł do wody - była lodowata, ale nie odczówał tego. Bardziej męczyły go słowa Hotaru. Wziął duży oddech i zanużył się w wodzie, jego krótkie włosy przypominały kupkę glonów. miejsce, w którym odrąbano mu skrzydła piekło i bolało niemiłosiernie. Wypłynął na wierzch.
- Chyba lepiej byłoby gdybym utonął, tak czy tak czeka mnie śmierć - powiedział głośno ale nic i nikt nie odpowiedział na jego słowa.
Zaczeło grzmieć a niebło rozjaśniało pod naporem błyskawić. Wkórtce po tym zaczał padać deszcz. Riel nadal siedział w wodzie. W uszach zaczeło mu piszczeć, postanowił wyjść. Założył spodnie i usiadł nad brzegiem. Zasłonił dłońmi twarz. Nagle jego ciało przeszył ból, krzyknął głośno.
- Czemu, czemu całoe moje życie to pasmo samych cierpień, samych nieszczęśliwych wydażeń. Nie mam ochoty żyć ... skoro tak ma wyglądać moje życie ....
Użył słów magii : Serafinum - lekko się uniusł i opdał na konar drzewa na którym chwile potem zasnął, miał tylko nadzieje, że tak już pozostanie i że się nie obudzi.
|
|
Powrót do góry |
|
kay =*
|
|
Mroczny Mściciel
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:02, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
Juen spala jak kamien ... w pewnym momencie, cos jakby draznilo jej nos, otworzyla delikatnie jedno oko i rozpoznawczo przeleciala wzrokiem szukajac przyczyny natarczywego bodzca... oczom jej ukazal sie piekny mlody chłopak, mial sniada cere , dlugie blond wlosy i turkusowe oczy, byl ubrany w zwiewny zielony kostium, troche jak by elficki... Juen nie ruszala sie , byla strasznie zawstydzona obecnoscia kogos tak pieknego
-w koncu sie obydzilas ...
postac usmiechnela sie zalotnie do dziewczyny...
-k..kim jestes ? jak sie tu znala... gdzie jest Agito?
-heh, mowisz o tym ...
-tak o tym brudnym jeleniu ktory tutal lezal...
-to twoj przyjaciel?
-c..coooooo!? chyba kpisz , to kretyn , slugus , ktory mnie ... tzn , to moj poddany, tak , wlasnie tak
na twarzy chłopaka pojawil sie lekki smutek....
-a wlasnie , gdzie on sie podzial... nie widziales go moze ?!
-nie...
-ahh... teraz tak trudno o pozadna sluzbe... no nic , nie mowmy juz o kims tak nie wartym uwagi... co tutaj robisz pieknisiu ?!
przysunela sie do chlopaka
-eee, tzn ja wlasnie nooo... o Hotaru juz wrocil!
zeskoczyl na ziemie i przywital sie ze straznikiem
-hej mala, Agito dobrze sie toba opiekowal?
-Agito? tak jak widzisz... polazl gdzies i tyle go widzialam , i bardzo dobrze , bo juz mialam dosyc tego warchola!
Hotaru zrobil glupia mine...
-Agito, mozesz mi to wytlumaczyc ?
-widzisz panie bo wyniklo male nieporozumienie... ja...
-COOOOOOOO!? to t...t...ty jestes ...ty jestes...!?
Juen zapadla sie pod ziemie ze wstydu , niemalze doslownie bo na ziemie spadla z wielkim hukiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Śro 16:43, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
-Jak nie masz czegoś inteligentnego do powiedzenia to sie przymknij - mruknął zabrał się za jedzenie. Tak, znacznie lepsze niż surowe mięso... i znacznie gorsze, nawet jak na kuchnię Namiestników. Trudno...
-Żadnych pytań - warknął. To już nieco niepokojące...albo ona ma jakiś powód żeby o tyle pytać albo jest po prostu wścibski. A Fenrir nie znosił i tego i tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|