|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 20:57, 18 Cze 2006 Temat postu: |
|
-Nie histeryzuj - zmierzył Kazunariego chłodnym spojrzeniem. Zaraz i tak zwrócił się do kobiety - O tak, mam w sobie COŚ. Krew mojego tatusia-demona - prychnął - Ale jakoś na nic się do tej pory nie przydała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Inek Jaffar
|
|
Powiernik Mroku
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z klubu nocnego
|
Wysłany: Nie 23:17, 18 Cze 2006 Temat postu: |
|
Azariel obudził się nadal leżał w łużku dookoła nikogo nie było
- gdzie wszyscy się podziali - pomyślał - I gdzie Vincent........
*sorka że tak się tu wcinam... no ale.... jakoś tak dawno mnie nie było wiem i się pogubiłem znów* ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Czw 19:19, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
- Ha, nie wnikam, kto był twoimi rodzicami - wzruszyła ramionami - W sumie niewiele mnie to obchodzi, wiesz? W ogóle moglibyście już sobie iść, deszcz przestał padać.
Kazunari spojrzał przez okno. Rzeczywiście, już nie padało; podniósł się z ławy.
- Łączy was więcej niż sobie wyobrażacie - rzuciła wiedźma, kiedy byłi już na progu - Pomyśl, kim była twoja siostra...
Kazu odwrócił się gwałtownie, ale jakaś siła wypchneła ich na zewnątrz. Stali przed litą skałą.
- Co chciała przez to powiedzieć?!!
---
Deszcz siąpił nieustannie, Reihę zaczeło już to nudzić. Szli dobych parę godzin i góry przybliżyły się nieco, ale nie zapowiadało się aby mieli tam dotrzeć przed zmrokiem. Na dodatek robilo się coraz zimniej.
- Jeśłi szybko nie znajdziemy jakiegoś schronienia przyjdzie nam nocować pod gołym niebem... - westchneła - Przepraszam, że zostaliście w to wpakowani...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Czw 23:43, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
-Przez co? To o twojej siostrze czy to - tu się skrzywił - że coś nas łączy? - prychnął. Była wiedźma... i po wiedźmie. Bardziej martwiło go to, że ten pan Bri ich obserwował. Jak się bronić przed czymś takim? I co zrobił Alexandrowi!?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Pią 10:02, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
Wyprostwał się i rzucił Vincentowi złe spojrzenie. Jakiekolwiek miał wcześniej zdanie o tym mężczyznie, teraz miał jeszcze gorsze.
Jeszcze raz wpatrzył się w miejsce, gdzie przed paroma chwilami były drzwi.
- Odpowiedz mi, starucho!! - Uderzył w ścianę pięścią. Mógłby tak tłuc dalej, ale wstydził się Vincenta
- Niech cię szlag - warknął i odwrócił się - Idziemy dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pią 20:49, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
Ale ma humorki... pomyślał zniesmaczony Jak baba. Oczywiście nie mógł zrobić nic innego jak tylko podąrzyć za Kazunarim. I wciąż czuł na sobie czyjeś spojrzenie. Doskonale wiedział czyje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Pią 21:42, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się do Reihy. - Nie ma za co przepraszać. Albo to bylibyśmy my, albo ktoś inny. - Skierował wzrok na Momoko. - Że jej się to bieganie jeszcze nie znudziło. - Znowu patrzył na Reihę. - Jak ci zimno to chodź pod skrzydła. Nie wieje i nie pada. - Machną nimi strącając wodę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Sob 11:31, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
Dziewczyna zaczerwieniła gwałtownie.
- Dziękuję, ale em, to chyba em, nie wypada... - powiedziała szybko - Lepiej zaopiekuj się Momoko, ona nie ma żadnego okry...
Zanim dokończyła wdepneła w pustkę i zaczeła spadać, spadać... Zanim jednak zdążyła krzyknąć wylądowała twardo w ciemnościach.
---
Wiedział, że Vincecnt podśmiewa się z niego. OCzywiście, taki facet bez zasad za nic ma czyjeś cierpienie.
"Gdyby nie on, nie musiłabym się zastanawiać kim była moja siostra. Już dawno bym wiedział!"
- Pośpiesz się, do cholery. W takim tęie nigdy nie dojdziemy na miejsce!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Sob 20:51, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
- Reiha?! Reiha żyjesz?! - Jego głos odbijał się echem od ścian jaskini. "Co robić? Co zrobić z Momoko?" Rozejrzał się po okolicy. Już chciał ze skoczyć ale coś go powstrzymało. "Spokojnie możesz manewrować na skrzydłach." Odetchną głęboko. - Momoko nie ruszaj się nigdzie. Najlepiej stój tu i sie nigdzie nie ruszaj. Proszę. - Pióra były pszesiąknięte wodą. Machną skrzydłami parę razy i zeskoczył w ciemną dziurę.
Rozległ się trzepot jego skrzydeł. Oczyścił grotę z połowy pajęczyn i wylądował na ziemi. Po omacku i nie wielkiej ilości światła znalazł nie przytomna Reihę. "Tutaj dużo nie zrobisz." Podniósł ją ostrożnie z ziemi i skrzydłami zdjął pozostałe pajęczyny. Cudem udało mu się wylecieć i o nic nie zawadzić.
Położył Reihę na ziemi. "I co teraz?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Sob 23:01, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
-Po co ci się tak spieszy? - wzruszył ramionami - Obserwują nas... a nic jeszcze nie zrobili. To chyba logiczne że na nas czekają - był tego pewien jak tego, że jego ojcem był pieprzony demon.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Nie 18:48, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
Kazu zatrzymał się i, podpierajac pod boki zapatrzył w góry.
- Co więc proponujesz? - spytał - Mamy tu siedzieć i czekać aż przyślą limuzynę? Jeśłi tak wolisz, to proszę bardzo. Nie będę płakał jeśli się rozstaniemy. Prawdę powiedziawszy hmm... twoja obecność jest mi wyjątkowo przykra - dokończył teatralnym tonem - A więc zostań i kontempluj zagęszczenie krzaków na tym pustokowiu. Ja idę dalej.
---
[a kiedy Reiha straciła przytomność? pewnie jak Tron zlatywał to jakiś kamień się obsunął i ją w głowę uderzył XD ok, niech tak będzie ]
Otworzyła oczy
- Na bogów, co mi się stało? - wymamrotała masując obolałą głowę.
Wpadła w jakąś dziurę. Pamiętała jeszcze, że dostrzegła migoczące gdzieś w oddali światło. Potem musiała stracić przytomność.
- Jeśłi to jest, to, co myślę, to ta dziura jest prawdziwym darem niebios - zawołała - Musimy tam zejśc znowu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 23:14, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
Tron-bezwzględny i gapa na raz xDD (gome, nie mogłam się powstrzymać xD)
-Wzruszyłeś mnie, naprawdę - ze zbolałą miną połozył dłoń na klatce piersiowej - Idź, co prawda zmierzamy w tym samym kierunku ale twoja obecność jest dla mnie zbędna tak jak moja dla ciebie - machnął obojętnie dłonią. A najchętniej to wogóle bym cię udusił, zebyś już nie kłapał tym swoim dziobem dokończył w myślach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Pon 10:01, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
Kazu odwrófił się i rąbnął Vincenta w szczękę. Miał wielką nadzieję, że wybije mu przy tym conajmniej pół posiadanych przez meżczyznę zębów, nie tracił jednak czasu na podziwanie skutków uderzenia tylko sobie poszedł. Reką go trochę bolała, ale było warto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pon 10:13, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
Ze zdziwieniem dotknął miejsce, które spotkało się z agresją Kazunariego. Zacisnął zęby i pobiegł za nim, podciął i usiadł na chłopaku okrakiem trzymając jedną dłonią jego nadgarstki, a drugą ściskając szyję.
-Naprawdę cię nielubię... nie znosze wprost... więc lepiej uważaj kogo uderzasz - wycedził przez zęby - Powinienem cię zabić, spotkałbyś się ze swoją siostrzyczką... - uśmiechnął się w tym momencie nieprzyjemnie - Ale widzisz...szkoda mi czasu na ciebie - puścił go i wstał, teraz jego kolej na "odejście".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Pon 16:13, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
Wymacał leżacy tuż przy dłoni kamień. Chwycił go mocno i zamachnął się. Zupełnie nie myśląc.
Poszybował ze świstem i ugodził Vincenta idelanie między łopatki. Bardzo mocno.
- Nie waż się wspominać o mojej siostrze. - Kazunari wstał powoli. Jego oczy świeciły się żółto - Nigdy... Albo wyrwę ci język!
Na czole chłopaka pojawił się jakiś skomplikowany symbol, rozjarzył się na chwilę i zniknął.
Kazunari upadł na twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|