|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Sob 20:42, 13 Maj 2006 Temat postu: |
|
Od razu zrezygnował z gonienia kogokolwiek. Popatrzył na pozostałych. - Chodźcie. Nie będziemy stać na środku ulicy. - Rozejrzał się po okolicy. - Tam kupimy jakieś ubrania. - Wskazał na budynek na końcu ulicy. - Mogę być fundatorem. - Uśmiechnął się lekko. Po drodze Tron kupił broszkę w kształcie ważki z niebieskimi kamyczkami na skrzydełkach i białą wstążeczkę którą zawiązał na końcu długiego warkocza. Wszedł do budynku. Było w nim kilku ludzi. Przyglądali się z ciekawością nowym osobom. Anioł zarzyczył sobie długi czarny materiał. Owinął się nim, z kawałka uformował kaptur i spiął pod szyja broszką. Czekał na pozostałych by móc zapłacić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Sob 21:05, 13 Maj 2006 Temat postu: |
|
Za tę nietypową bransoletę dostali dwa komplety całkiem dobrze uszytych ubrań. Długie, rozcięte po bokach tuniki z szerokimi rękawami, wiązane w kostkach spodnie i płytkie buty.
Kazu z żalem zdjął swoje ciężkie buty a potem z reszą poprzedniego ubrania zawinął w tobołek.
- Całkiem nieźle wyglądasz - powiedział do Alexa - Teraz mozemy spokojnie wtopić się w tłum i zaczać szukać na poważnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Sob 21:23, 13 Maj 2006 Temat postu: |
|
Wyszedł szybko ze sklepu zaraz za nim.
-Dziekuję - uśmiechnął się - I nawzajem... chociaż przez twój miecz to nie wiem czy się tak w tłum wtopimy - roześmiał się cicho - Ale bez niego zupełnie nie mogę cię sobie wyobrazić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Sob 21:53, 13 Maj 2006 Temat postu: |
|
- Szczerze? Ja siebie też...
Nagle tłum zafalował.
- Roztąpić się! Przejście dla lektyki wielmożnego Nefera, kalifa Talamaru.
Kazu zastrzygł uszami.
- Słyszałęś? To o nim mówiła tamta zjawa! - złapał Alexandra za rękaw - Musmy się jakoś do niego zbliżyć. Tylko jak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Sob 22:05, 13 Maj 2006 Temat postu: |
|
-Chodźmy za nim... - miał dziwne wrażenie że od dłuższego czasu ktoś się im przypatruje... no nic... - Na razie śledźmy go... a potem się zobaczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Nie 11:26, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
Pokiwał głową. Ruszyli za pochodem i lektyką, oczywiście w pewnym oddaleniu. Po jakiś dwdziestu minutach dotarli pod mur pałacu.
Kazu spojrzał na straż przy bramie.
- Musimy się tam jakoś dostać - mruknął - Ci goście na pewno nas nie wpuszczą. Poczekajmy do zmorku a potem jakoś się prześłiźniemy. PYtanie tylko co będziemy robić do tego czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 19:14, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
Rozejrzał się niepewnie.
-Możemy pokręcić się trochę nieopodal pałacu...wątpię żeby stanie non stop przy murze nie wzbudziło podejrzeń... Chodźmy - wziął go za rękę i pociągnał za sobą w stronę budynków - Chętnie bym coś zjadł - uśmiechnał się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Nie 19:34, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
- Tak, stanie tutaj byłoby podejrzane... - zgodził się. Na wzmiankę o jedzeniu poczuł burczenie w brzuchu. Zapasy na drogę dawno już znikneły. Na szczeście znalezienie miejsca gdzie dawali jeść było jeszcze łątweijsze niż odszukanie sklepu z odzieżą.
- Może tutaj - wskazał na szeroko otwarte drzwi budynku z ktego dobiegały głosy i czuć było samowite zapachy. - Została ci jakaś reszta za ubrania...? - urwał i spojrzał na dłoń Alexa ciągle trzymajacą go za nadgarstek. Uwolnił się potrząsając lekko ręką - Boisz się, zę się zgubię?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 19:42, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
-Nie, sądziłem, że przekornie zostaniesz przy murze - roześmiał się cicho - Mam jeszcze złoty łańcuszek, medalion i kilka monet... mam wrażenie że jedna moneta wystarczy - gestem zaprosił go do środka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Nie 20:18, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
Kazu zmierzył go wzrokiem i wzruszył ramionami, po czym wszedł do środka. Wnętrze było cąłkiem przestronne. Nad stołami unosła się para z gorących potraw. Ludzie śmieli się i dyskutowali jedząc.
To jakby chińska restaruacja - pomyślał chłopak i uśmiechnął się.Wydawało się, zę nie znajdą miejsca, ale szybko zaprowadzono ich do wolnego stołu.
- Poproszę dwie porcje rosołu i wieprzowiny z warzywami
Człowiek, który ich prowadził kwinął głwoą i oddalił się.
- Przepraszam, że zamóiłem i za ciebie. Mam nadzieję, ze się nie gniewasz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 20:25, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
-Nie gniewam się, też jestem głodny - jakby na potwierdzenie jego słów zaburczało mu w brzuchu - A nie mówiłem? - poczuł, że się nieco zaczerwienił. To mu się nie zdarzało zbyt często... czerwienienie się, a nie burczenie w brzuchu - Nie znam się na kuchni... chińskiej, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Nie 20:34, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
- Owszem chińskiej ^^
Postawiono przed nimi miski i Kazu od razy chwycił za pałeczki. Był wniebowzięty i od razu zabrał się za jedzenie
- Nie jadłem takich dań od wieków... waaaaaaah, jaka ostra - westchnął opróżniwszy talerz.
- Może napiją się panowie sake
Podniósł głowę. Stała nadnimi młoda, bardzo łądna dziewczyna z czerownymi wstążkami we włosach
- Bardzo chętnie... - uśmiechnął się do niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 20:45, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
-Ja też poproszę - uśmiechnał się subtelnie, jak to zawsze miał w zwyczaju. Dziewczyna obrzuciła go zaciekawionym spojrzeniem ale nie zauważył tego. Wpatrywał się w medalion z rodzinnym symbolem wygrawerowanym z tyłu. Tyle razy chciał się tego pozbyć ale zawsze brakowało mu odwagi...teraz przynajmniej ma okazję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Nie 20:54, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
- NIe jesteś stąd, panie, prawda? - Dziewczyna obeszła stół i przysiadła się na ławie obok Alexandra - PRzywędrowałęś zza południowej pustyni? Pewnie tęskniłeś za towarzystwem, dobrym alkoholem... - przysuneła się bliżej i spojrzała mu w oczy - Za kobietą... Za drobną zapłatą chętnie zaspokoję tę tęsknotę.
Kazunari zakrztusił się swoją sake.
"To dziwka!!" prawie nie wybuchnął śmiechem i spojrzał na Alexa; był bardzo ciekawy jego miny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 21:00, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
Cos go sprowadziło na ziemię. To "coś" to była kelnerka.
-Proszę? - brwi nieco się uniosły - Nie, dziekuję - zauważył minę Kazunariego, wyraźnie było mu do śmiechu - Jak widzisz jestem w towarzystwie - wskazał dłonią na chłopaka. Każdy mógł to zrozumieć jak chciał, przecież to nie brzmi aż tak dwuznacznie, prawda? Wścieknie się pomyślał rozbawiony. Nagle wpadł na pomysł - Potrzebujesz pieniędzy? Proszę bardzo, weź to... wiem, ze tutaj złoto jest sporo warte... powiedzmy że to twój napiwek - mrugnął do dziewczyny. Zaczęła mu dziekowac, a nawet pocałowałą w policzek co skwitował uśmiechem, po czym odeszła. Od razu zrobiło mu się lżej. Jakby pozbycie się tamtego kawałka złota było czymś ważnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|