FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie Forum o tematyce YAOI 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
World
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45 ... 55, 56, 57  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o tematyce YAOI Strona Główna -> RPG

Ran
pika*nchi



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: middle of the storm

PostWysłany: Sob 23:41, 06 Maj 2006    Temat postu:
 
Kazu podniósł głowę i popatrzył na Ayę. "Cholera, co on sobie wyobraża... Może jeszcze da mi plusozwego misia i lizaka?"
- Dzięki, jakoś sobie poradzę - powiedział chłodno.
Postanowił wziąć się garsć. Rozejrzał się po pozostałych.
- Czekamy więć do świtu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kocia
Archanioł Mroku



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom

PostWysłany: Nie 0:31, 07 Maj 2006    Temat postu:
 
Shun zachichotal widzac cala ta scene i mine Kazunariego.-Nie martw sie, jak tylko nastanie swit to ruszamy, tym bardziej, ze ta kobieta raczej nas tu dluzej trzymac nie bedzie chciala.-usiadl.Jakos odechcialo mu sie spac, byl wrecz ozywiony jakby dopiero co napil sie kawy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Sol
Obrońca Mroku
Obrońca Mroku



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szuflady biurka

PostWysłany: Nie 14:32, 07 Maj 2006    Temat postu:
 
Zrozumiał, że przegiął i Kazunari jest wystarczająco duży, żeby wiedzieć co ma robić.
-Przepraszam, nie chciałem cię urazić. - powiedział z zakłopotaniem i podniósł się. Nie mówiąc już nic więcej wrócił na swoje poprzednie miejsce, które po chwili wahania zmienił żeby mieć widok jaki jest za oknem. Połozył ramiona na parapecie, a na nich ułożył głowę i zamknął oczy. Może do świtu uda się trochę zdrzemnąć. Nie zauważył, że stara kobieta, właścicielka domu obserwuje grupę z dziwnym błyskiem w oczach. I zdaje się nikt o tym nie wiedział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mictlan
Mistrz Spamowania



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell

PostWysłany: Nie 20:02, 07 Maj 2006    Temat postu:
 
Nie zwracał uwagi na rozmowę pozostałych, tylko wciąż zerkał na Vincenta. Czarnowłosy pozornie siedział spokojnie, co chwila tylko zwiększając uścisk na ramionach.
-Odpieprz się, dobrze? - warknął zauważając spojrzenie rudzielca.
-Dobrze, czekamy do świtu... a później? - zignorował szczeniacką odzywkę i zwrócił się do Kazunariego. Choć właściwie to pytanie było skierowane do kogokolwiek w pomieszczeniu....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Sol
Obrońca Mroku
Obrońca Mroku



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szuflady biurka

PostWysłany: Nie 22:16, 07 Maj 2006    Temat postu:
 
Uniósł minimalnie powieki, że rzęsy przesłaniały widok.
-A potem będziemy liczyć na to, że wspaniała zjawa pojawi się znów i ZNÓW powie nam co robić. - podniósł głowę i spojrzał na nich - Co się głupio pytasz co potem jak nie wiemy co będzie jak wyruszymy i dojdziemy do tego miejsca, o którym mówiło to coś. Co nas tam czeka, może wcale już nie będziemy w stanie zadawać pytania Co później, a może po prostu nie będzie nas to obchodziło, bo będziemy martwi. Przepraszam, zawsze coś powiem, a później żałuję. Tak już mam język szybszy od myśli, nie chciałem nikogo wystraszyć. - położył głowę znów na ramionach i zamknął oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ran
pika*nchi



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: middle of the storm

PostWysłany: Nie 22:29, 07 Maj 2006    Temat postu:
 
Kazu wzruszył ramionami.
- Cokolwiek nas czeka stawimy temu czoła bardzo niedługo, bo własnie świta
Wstał
- Nie wiem jak wy, ale ja nie mam zamiaru mówić tej starej wiedźmie "do widzenia"
Wyszedł z domku i spojrzał na szarzejące niebo a potem obejrzał się.
- Idziecie?
Zarzucił sobie miecz na ramiona i czekał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Sol
Obrońca Mroku
Obrońca Mroku



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szuflady biurka

PostWysłany: Nie 22:35, 07 Maj 2006    Temat postu:
 
-I z drzemki nici - mruknął do siebie i podniół się z miejca. Przeciągnął mocno prostując kości.
-Idziemy idziemy - wymamrotał.
Lepiej, żeby się nie odzywał niż znów miał powiedzieć coś nie tak. Wyszedł przed chatę i rozejrzał się po okolicy, która zdecydowanie w szarości poranka traciła swoją nocną grozę. Oparł ręce na biodrach i spojrzał na cztery ścieżki, które prowadziły w las i jedna na łączkę, z których mieli wybrać.
-Którą wybierasz? A może rzucamy monetą? Chociaż bardziej przydałyby się kości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ran
pika*nchi



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: middle of the storm

PostWysłany: Nie 22:55, 07 Maj 2006    Temat postu:
 
Kazu zamyślił się a potem spojrzał na wychodzących z chat rybaków.
- Hej ty - zawołał ruszajac w kierunku jednego z nich - Gdzie jest Talamar?
Mężczyzna spojrzał na niego
- Na Zachód... rzucił przez zęby; Kazu spojrzał na Ayę
- Słyszałeś? Idziemy na Zachód.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Sol
Obrońca Mroku
Obrońca Mroku



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szuflady biurka

PostWysłany: Nie 23:07, 07 Maj 2006    Temat postu:
 
-Słaby jestem w kierunkach świata i tak i tak nadal nie wiem, która z tych ścieżek prowadzi na zachód - rozłożył ręce.
Poza tym miał dziwne wrażenie, że Kazunari coś do niego ma. Lepiej trzymać się na dystans, jeszcze zechce mu się użyć tego miecza na nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ran
pika*nchi



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: middle of the storm

PostWysłany: Nie 23:16, 07 Maj 2006    Temat postu:
 
- W takim razie musisz mi zaufać - uśmiechnał się lekko, przekrzywiając głowę. - I na litość boską, przestań się zachowywać, jakbym miał zamiar cię zamordować! Nie jestem żadnym potworem... - dodał cicszej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Sol
Obrońca Mroku
Obrońca Mroku



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szuflady biurka

PostWysłany: Nie 23:27, 07 Maj 2006    Temat postu:
 
-Przecież się nie zachowuje, chociaż może.. ale to tak samo z siebie ja nic nie robię. - pokręcił przecząco głową. - A czy potworem nie jesteś to nie wiem, za krótko cię znam - zastanawiał się po co to powiedział, ale niech będzie. Prędzej czy później się doigra.
-Niech będzie, że ci zaufam, ale jak coś mi się stanie to będzie twoja wina. - kiwnął do tego głowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ran
pika*nchi



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: middle of the storm

PostWysłany: Nie 23:40, 07 Maj 2006    Temat postu:
 
Kazu spojrzał na Ayę przez ramię i chwilę mierzył go wzrokiem. a tem się roześmiał. I śmiał się bardzo długo, szczerze rozbawiony.
- Jesteś niesamowity, wiesz - pwoedział wreszcie, ocierając oczy.
Odwócił się i, opierając jedną rękę na biodrze spojrzał z góry na chłopaka.
- Mam rozumieć, że nagle jestem za ciebie odpowiedzialny? Przecież ja cię wcale ze sobą nie ciągnę. Tylko gdzie wolałbyś pójść? A mozę palnujesz zostać w tej zasyfiałej wiosze i wieść życie rybaka?... Nie wydaje mi się, byś siędo tego nadawał. W każdym bądź razie jeśli będziemy podrózówać razem, to w razie potrzeby postaram się ciebie bornić, jak, mam nadzieję, ty mnie. Jesteśmy na równych prawach...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mictlan
Mistrz Spamowania



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell

PostWysłany: Pon 10:44, 08 Maj 2006    Temat postu:
 
Przeciągnął się, ignorując zatroskane spojrzenie Alexandra. "Rany" parzyły, inaczej nie dało się tego nazwać. Tylko czemu!? Nie dotykał swoich znaków, nie bawił się żyletką, sztyletem, czy czymś tam... chyba, że oczywiście bawił sie KIMŚ. Uśmiechnął się nieco makabrycznie do swoich myśli, ale zaraz spoważniał. Jeszcze wczoraj wszystko było takie proste. A teraz? Tkwią niewiadomo gdzie, niewiadomo po co i niewiadomo dlaczego wszyscy razem. Alexandra, Raziela i... nawet Shuna jeszcze mógł znieść... Ale nie ten... Kazunari. Ciekawe czy znowu będzie chciał mnie zabić? uśmiechnął się ironicznie.

Co za sympatia popatrzył z niechęcią na Kazunariego i Ayę. Zaraz jednak zreflektował się. Nie miał do niego żadnych praw, prawda? Najlepiej będzie zająć się swoimi sprawami... przynajmniej na razie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Kocia
Archanioł Mroku



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom

PostWysłany: Pon 13:57, 08 Maj 2006    Temat postu:
 
Shun podniosl sie z lozka...Nadal byl nieco skolowany, ale czul sie zdecydowanie lepiej.Wyszedl na zewnatrz, wyprostowal sie i odetchnal swierzym powietrzem.-Hmm...wiecie...wypadaloby sie zaopatrzyc w jakis prowiant...Nie wiadomo jak daleko jest to miejsce, do ktorego mamy sie udac.-spojrzal na Vincenta.Lekko sie niepokoil, widzial, ze jest cos nie tak...ale chyba nie powinno go to teraz obchodzic...W koncu teraz byl z tym demonem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Sol
Obrońca Mroku
Obrońca Mroku



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szuflady biurka

PostWysłany: Pon 15:03, 08 Maj 2006    Temat postu:
 
-Nie śmiej się ze mnie. - powiedział marszcząc lekko brwi.
Zdecydowanie wolał rozmawiać niż sięgać od razu po broń. Zresztą niczego przy sobie nie miał. Toteż wywlekł na lewą stronę kieszenie
-Ale nie miałbym czym cię bronić. Wybacz, ale nie przygotowałem się na tę wyprwę dostatecznie dobrze. Ale oczywiście jesli będzie trzeba.. - kiwnął głową. Dołączył do nich Shun.
-Jak się czujesz? Tylko skąd wziąć prowiant. Ja już kasy nie mam, żeby staruchę przekupić żeby nam coś dała. - i baba wyłoniła się z domu jak na zawołanie i zbeształa ich, że nie mogła przez nich spać. I żeby się wynosili, bo poszczuje ich swoim szczuromopem, i dodała że jego truciznę cięęężko wydobyć z ciała i równie ciężko ją zneutralizować. A poza tym, niedługo wraca jej mąż i nie chce mieć mordy obitej jak się dowie, że nocowała obcych pod jego dachem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o tematyce YAOI Strona Główna -> RPG
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45 ... 55, 56, 57  Następny
Strona 44 z 57

Wyświetl posty z ostatnich:   
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin