|
Shinigami
|
|
Najwyższy władca piekielnych otchłani
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:46, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Tenshi nie mógł zasnąć. Kręciło mu się w głowie. Mimo to wyszedł z domu.
Oparł się o jedną ze ścian.
Chłodne powietrze zupełnie go rozbudziło.
Spojrzał w niebo. Gwiazdy były jakoś nienaturalnie ułożone...
Wbiegł do domu. Spojrzał na wszystkich. Tron był ranny, nikogo nie znał.
Podszedł do Momoko i zaczął ją budzić.
- Momoko? - pociągnął dziewczynę za rękę i wyprowadził na dwór. Na niebie nie było już żadnego znaku - Nic nie rozumiem... Niedawno był na niebie znak... Coś jakby - starał się do czegoś porównać ułożenie tych gwiazd - smok...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
O.
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z ogrodu
|
Wysłany: Wto 19:57, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Zaspana przetarła pięściami oczy. Dopiero po chwili dotarło do niej znaczenie wypowiedzi Tenshiego. Uniosła do góry rękę i już miała krzyknąć lecz w ostatniej chwili powstrzymała się.
- Ja też to widziałam - szepnęła z podnieceniem. Usiadła na murku próbójąc nie wylecieć w powietrze. - Teraz to napewno nie zasnę - mruknęła. - Co to mogło być? - Zakryła ręką oczy i zmarszczyła czoło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Wto 20:38, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Obudziły go kroki. Krótki odpoczynek dobrze mu zrobił. "Wstajesz już? Dopiero trzecia.""Może. Zobaczę co się dzieje." Wyszedł na dwór. Było chłodno. - Co się stało, że tak latacie? - Podszedł do dwójki przyjaciół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Pią 10:50, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Czy wy nie możecie usiedzieć na tyłkach do rana? Spać nie dajecie... - warknął Kazu wstając i przeciągnął się; zesztywniał w niewygodnej pozycji. Wyszedł za innymi i również spojrzał w niebo i patrzył przez chwilę na gwiazdy; jego oczy robiły się coraz więcej i więcej. Wielka Niedźwiedzica, Orion, Hydra... Gdzie one są...?
- Co to za świat...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
O.
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z ogrodu
|
Wysłany: Pią 15:42, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Skąd mi to wiedzieć? - Momoko oderwała wzrok od nieba. - Co jakis czas gwiazdy układają się w szkielet smoka - dodała. Spojrzała na zegarek. - Patrzcie! - wyciągnęła przed siebie rękę z zegarkiem, którego wskazówki cofały się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Sob 20:19, 29 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Nie wiem co tu się dzieje, ale postaram się czegoś dowiedzieć. "Tron, ty chyba żartujesz. W takim stanie nie ma mowy." "Cicho. Znajdź jakiś kościół" Odwrócił się i pobiegł. Rozwinął skrzydła i szybował nad ziemią. "Kilka kilometrów stąd... na wschód jest miasto. W nim znajduje się świątynia... Skręć w lewo, a po siedmiu budynkach w prawo. Na końcu uliczki jest to, czego szukasz." Gwałtownie wykonywał skręty. Zatrzymał się przed wielkimi drzwiami. Pchnął je mocno. W środku było ciemno. Na pierwszy żut oka nie było nikogo. Drzwi zamknęły się z cichym trzaskiem. - Panie...? Proszę usłysz swojego sługę. Proszę... - Błękitna postać stanęła przed nim i go objeła. "To nic nie da. Tu nie ma Pana. Pogódź się z tym."
dobra, zedytowałam tego posta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Śro 11:51, 03 Maj 2006 Temat postu: |
|
Ran, spokojnie XDD
Został sam, nie licząc śpiącego Shuna. Poprawka, właśnie wszedł Vincent.
-Co się stało? - zerknął na niego pytająco, chłopak cały czas trzymał się za lewe ramie.
-Nic - ledwo usłyszał odpowiedź czarnowłosego, który usiadł przy ścianie naprzeciw niego.
-Nie kłam...widzę, że coś się dzieje - zaprotestował i podszedł do Vincenta. Ten w odpowiedzi wzruszył ramionami. Rudzielec, wbrew jego niezbyt przyjaznej minie, sam sprawdził co się dzieje. Tatuaż Vincenta... nie, to już nie przypominało tatuażu. To był wycięty znak, jednak co dziwniejsze nie było krwi.
-Zadowolony?! - czarnowłosy warknął i przykrył się płaszczem - Odwal się.
Chyba rzeczywiście lepiej go zostawić pomyślał i usiadł spowrotem na swoje miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Śro 19:22, 03 Maj 2006 Temat postu: |
|
Shun obudzil sie slyszac rozmowe dwojga mezczyzn.-Cos sie stalo?Wstajemy juz?-glowa go okropnie bolala i w sumie nawet nie wiedzial kogo pyta, byl tak rozkojarzony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Pią 22:34, 05 Maj 2006 Temat postu: |
|
Nie zareagowli, jakby zupełnie nie pojmowali co oznacza fakt, że trafili do miejsca gdzie niebo wygląda inaczej.
- To nie jest nasz świat... Nie nasza Ziemia... - KAzu poczuł jakby brakowało mu powietrza. Oparł się plecami o ścianę domku. To było gorsze niż ten duch...
Zataczajac się wszedł spowrotem do środka budynku
- Ale... - zaczął i urwał widząć, zę ten do którego się zwracał rozmawia z Vincentem. Chociaż nie była to chyba przyjacielska pogawędka...
Chłopak wydął wargi. Poczuł się nagle beznadziejnie samotny. Jeszcze bardziej niż zwykle...
- Trzeba ruszać tam, gdzie wysyłała nas ta zjawa... Natychmiast... Nie wiem jak wy, ale ja idę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
O.
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z ogrodu
|
Wysłany: Sob 10:42, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
Momoko ziewnęła i ustała obok Kazu (jak to się odmienia? ^^').
- Ide z tobą. Nic tu po mnie - wzruszyła ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Sob 15:37, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
Wyszedł z budynku. "Ulżyło ci. W ten sposób to ty się do grobu wpakujesz." - To zacznij już go stawiać. - Nie podobało mu się tu. I to bardzo. Skierował się nie wiadomo gdzie. Po drodze kopał jakiś kamyk. Tonął w swoich myślach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Sob 17:22, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
-Ale...teraz? Mielismy ruszac dopiero o swicie...Nie wiadomo co czyha tu noca.Naprawde chcecie ruszac teraz? Tym bardziej, ze nie kazdy z nas czuje sie najlepiej...-Shun byl zaniepokojony tym pospiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Sol
|
|
Obrońca Mroku
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szuflady biurka
|
Wysłany: Sob 22:54, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
Spojrzał przeciągle na Kazunariego.
-Jeśli masz chociaż trochę instynktu samozachowawczego to radziłbym nie wychodzić w nocy do tego lasu. Poza tym skąd ta pewność, że to coś mówiło prawdę. Jeśli nie chcesz zginąć, gdzieś tam zagubiony to siadaj na tyłku i czekaj na świt. - westchnął nerwowo - Przepraszam, nie chciałem tego powiedzieć. - uśmiechnął się nieporadnie do Kazunariego. - Ale Shun ma rację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Sob 23:02, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
Zmarszczył brwi i już otworzył usta, by powiedzieć coś przykrego, ale szybko je zamknął. Mieli rację. To też było denerwujące.
Zakręcił się w kółko i zrezygnowany osiadł w kącie.
Jeśłiby nawet spotkał jakieś zagrożenie, tam na zewnątrż, mógłby użyć miecza. Mógłby myśleć o przetrwaniu a nie roztrząsać aspekty śwaita w którym się znalazł. Nie mósiałby czekać. Nie umiał czekać...
Wcisnął twarz w podkurczone kolane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Sol
|
|
Obrońca Mroku
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szuflady biurka
|
Wysłany: Sob 23:07, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
-Nie trzeba być takim załamanym. - podszedł do Kazunarkiego i poklepał go po ramieniu. - Też bym chciał już COŚ wiedzieć. Takie trwanie w niewiedzy jest hmm irytujące.
Postarał się uśmiechnąć pokrzepiająco. Był w tym dobry. Wszelkie rodzaje uśmiechów miał opanowane.
-Znaczy.. hmm oczywiście mógłbyś iść sam, masz swój rozum. Ale uważam, że nie zbyt mądrze jest podróżować samemu w dodatku po ciemku. Więc się nie denerwuj już i nie smuć. Świt zajrzy do nas lada moment. - spróbował go pocieszyć, być może mylnie interpretująć jego zachowanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|