|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Sob 11:26, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Shun... lesie... - Tron starał się złożyć jakieś normalne zdanie, co mu nie wychodziło. - Saphiriel... znajdź... przyprować... - Z kolczyka wystrzeliła smuga dymu w kierunku lasu. "Niedługo wrócę. Trzymaj się."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
O.
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z ogrodu
|
Wysłany: Sob 11:33, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Wilk rozwalił mu rękę - powiedziała sztywno Momoko. - Ty lepiej nic nie mów - skarciła Trona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Sob 12:13, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- W takim razie powinniście go opatrzyć i pozowlić odzyskać siły a nie targać go po plaży. Tyle soli w poweitrzu na pewno mu nie pomoże...
Kazu podszedł do anioła i spróbował obejrzeć jego rękę, niestety, było już za ciemno. Zorientował się jednak, ze nie ma do czynienia ze zwykłym człowiekim.
- Jesteś aniołem, prawda? Nie możesz się sam uleczyć? - rzucił powątpiewająco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Sob 12:44, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Shun lezal na ziemi. Krecilo mu sie w glowie i zaraz czul, ze zwymiotuje. Nie odpowiadal Ayi...Staral sie, ale nie mogl. Co mi jest...Niech mi ktos pomoze...Zwymiotowal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Sob 13:08, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Ciekawe jak? Nie mogę nic zrobić. - Wycedził przez zęby by powstrzymać się od krzyczenia z bulu. "Saphiriel pośpiesz się." - Spójrz. - Wyciągnął przed siebie prawą rękę. Na jego dłoni pojawił się płomyczek. Lecz zaraz się zozpłynął. - Moja magia tu nie działa.
Dusza leciała z wiatrem. Znalazła ich dość szybko. Przybrał swoją dawną postać. Staną na wprost Ayi. Shun nie nadawał się do tego w takim stanie. Saphiriel wyciągneła rękę i położył ją na ranieniu chłopaka. Przed oczami Ayi przesuwał się obraz całej drogi jaką pokonał. Zatrzymał się na plaży gdzie znajdowała się reszta osób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Sol
|
|
Obrońca Mroku
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szuflady biurka
|
Wysłany: Sob 14:53, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Co do..? - przed oczami zaczął mi się przesuwać obraz jakieś drogi. - Nie będę szedł na plażę, skoro on jest w takim stanie - powiedział niewiadomo do kogo. [zakładam, że ten duszy nie widac? ] Shun zwymiotował. Co mu jest? Aż tak źle reaguje na alkohol? Przykucnął koło chłopaka i podźwignął go do góry. O matko jako lekki - przeleciało mu przez myśl. Po chwili użerania się z nieposłusznymi członkami Shuna zarzucił go sobie na plecy i ramionami przytrzymywał od tyłu. Ruszył w stronę wioski. Pochylony do przodu, żeby chłopak się nie zsunął. Oby jak najszybciej. Ciemno się robi, ciemno.. Zatrzymał się na brzegu wioski. Sekundę zajęło mu zdecydowanie się, w którą stronę iść. Zdecydował się podejść do tej dużej, jasno oświetlonej. Puszczając jedną rękę Shuna zapukał do drzwi. Po chwili zalało ich ostre światło.
-Tak? - odezwał się przyciszony głos. W zrozumiałym dla niego języku.
-Mój.. em przyjaciel nie wiem chyba czymś się zatruł i nie wiem jak i czym mogę mu pomóc.. Jestesmy erm podróżnikami i nie bardzo wiemy też gdzie się znaleźliśmy.. mapę zeżarły nam kraby na plaży - wymyslił na poczekaniu. - Czy mógłbym prosić o udzielenie mu pomocy? - kobieta nic nie odpowiedziała tylko przepuściła ich do środka i poleciła położyć Shuna na posłaniu po czym odgoniła go dłonią. Odsunął się i z odległości przyglądał się czynnością jakie wykonywała przy chłopaku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Sob 15:01, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Shun nie wiedzial co sie dzieje. Nadal czul sie zle i nic mu nie pomagalo. Widzial jakas kobiete jak przez mgle, nie znal jej. Rozejrzal sie po pomieszczeniu.Drewniana chatka?Gdzie ja jestem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Sol
|
|
Obrońca Mroku
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szuflady biurka
|
Wysłany: Sob 16:58, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Co mu jest? - spytał nadal obserwując ruchy kobiety.
-Skąd mogę wiedzieć? Nie jestem lekarzem - odpowiedziała. No tak.. - Jedyne co to mogę próbować pozbyć się objawów.. - zamilkła.
-Gdzie jesteśmy?
-Jesteście w wiosce, w której rządy obejmuje Nefer z Talamaru. - odpowiedziała - Wiosce zwaną Delaware. - odpowiedziała. - A to z tą mapą..
No tak mapa. Ktoś lub coś pokazało mu czy KAZAŁO mu iść na plażę.
-Czy mógłbym ci zaufać i zostawić go pod twoją opieką? Ja bym za chwilę wrócił. - kobieta spojrzała na mnie jak na idotę. - Obiecuję. - dodał.
-Zostaw coś w zastaw - zarządała - Wtedy będę mogła się nim opiekować wiedząc, że nie zostawisz go mnie, bo tobie nagle zaczął wadzić.
-Erm.. nie mam nic takiego.
-Nie ma zastawy to go zabierasz ze sobą. - co może być cenne dla takiej staruchy. Przetrząsnął kieszenie i wyciągnął pieniądze jakie mu pozostały. Resztki, ale kobiecie zaświeciły się oczy na widok miedzianych i srebrnych monet.
-Może być - odchrząknęła i wyciągnęła łapczywie po nie dłoń i szybko schowała do kieszeni. - Możesz iść. - wstał ze swojego miejsca i wyszedł zamykając cicho drzwi. Dobra.. a teraz jak ta droga szła.. Co za różnica, to plaża. Z daleka wszystko widać. Ale jeden problem.. jest ciemno. Machnął ręką na zmierzch i ruszył na plażę.
-Dobra, a teraz gdzie..? - rozejrzał się w prawo i lewo. Dłużej zatrzymał wzrok na stronie lewej.. coś tam się chyba ruszało. Zatapiając się w piasku ruszył do ruszającego się czegoś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Sob 17:06, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Shun nie mogl uwierzyc, ze zostawil go z jakas obca kobieta w calkiem obcym im miejscu, calkiem samego i to wtedy gdy nie mial sily sie bronic!Co on sobie wyobraza! Juz wolalbym isc z nim!Po chwili zmienil zdanie, gdyz ponownie zwymiotowal.To nie moze byc alkohol...wcale duzo nie wypilem...Moze uzyc bialej magii?Sprobowal sie skoncentrowac i rzucic czar uleczajacy na siebie...Ale nie udalo mu sie to.Co jest?Nic z tego nie rozumiem.Sprobowal jeszcze raz.Dalej bez skutku.To nie moze byc prawda...Gdzie moja magia?W ten sposob Shun musial oddac sie opiece nieznajomej kobiecie...Dobrze chociaz, ze obiecal, ze po mnie wroci...Chyba wazne sa dla niego pieniadze...Bez nich nie przezyje dlugo.Na ta mysl sie usmiechnal...Cieszyl sie, ze tak naprawde nowo poznany chlopak nie zostawi go w potrzebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Sol
|
|
Obrońca Mroku
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szuflady biurka
|
Wysłany: Sob 18:49, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Mam tylko nadzieję, że z nim wszystko w porzadku. Ale to dziwne coś, co pokazało mu tę drogę kazało wierzyć, że coś tam jest co może mu pomóc. Przyspieszył widząc większy ruch sylwetek, bo to na pewno byli ludzie i słysząc niesione przez wiatr ich głosy.
-Ale w sumie co ja im powiem.. a jak nie znają Shuna? Przecież nie stanę obok nich i nie będę udawał, że wcale się nie przysłuchuję - potrzasnął mocno głową i zatrzymał się obok grupy dość dużej zwazywszy na miejsce i porę ludzi i nie ludzi?
-Erm.. - zająknął się, nie chcąc zbyt nachalnie wtrącać się w ich konwersację. "ale idiotyzm no i co ja mam teraz powiedzieć. - przywiodło mnie tu przeczucie..? - zakończył pytająco i za chwilę wybuchnął śmiechem. - Ale głupio zabrzmiało.. no nic w każdym bądź razie coś lub ktoś pokazał mi drogę do tego miejsca.. erm.. ale rzecz w tym, że nie jestem sam i że w jednym z wioskowych domków leży mój erm.. przyjaciel? który raczej nie ma się za dobrze. Może ktoś z was jest ee lekarzem? - ponownie miał ochotę się roześmiać. - Idiotyczne.. - mruknął ze śmiechem do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
O.
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z ogrodu
|
Wysłany: Sob 18:55, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Jestem Momoko - powiedziała wstając z ziemi. - Chodźmy do tej wioski, tutaj nie jesteśmy bezpieczni. Cóż, Shun da sobie radę - westchnęła i otrzepała spodnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Sob 18:59, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Kazu spojrzał na nowo przybyułęgo
- To ty... em Aya? - wytrzeszczył oczy. Strasznie ich się tu dużo zrobiło. - Hm, lekarza to tu chyba nie ma, ale skoro gdzieś niedaleko mieszkają ludzie to dobrze byłoby tam iść. Zwłaszcza, zę tutaj są wilki...
Co prawda nigdy nie słyszał o plazowych wilkach, ale to miejsce nie mieści się w kanonach świata jaki mu się znany, więc...
Zacisnął palce na katanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Sol
|
|
Obrońca Mroku
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szuflady biurka
|
Wysłany: Sob 19:09, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Erm... - próbował przypomnieć sobie imię gościa, któremu rano kupił pasek.
-Kazu.. Kazuna.. Kazunari? Kto by przypuszczał w takim miejscu. - uśmiechnął się niepewnie. - Mam nadzieję, że nic po upadku cię nie boli. Zakasłał cicho. Wilki..
-A no tak.. jak już słyszeliście jestem Aya - uśmiechnął się szeroko do wszystkich. - Chodźmy zatem do tej nieszczęsnej kobieciny. Może nas wszystkich przechowa na chwilę. - ruszył w drogę powrotną tą samą ścieżką jaką tu przybył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Sob 19:18, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Nie przywiodło cię przeczucie. Wysłałem po was Saphiriela. - Z trudem podniusł się z ziemi. Wycie znów się rozległo. - Nie szedł bym lasem, a musimy szybko dostać się do wioski. "Wybacz, że cię męczę przyjacielu." - Zamknął oczy. "Nie ma sprawy. Moja moc jest nie naruszona." Otoczyła go błękina ałra. Po chwili je otworzył. Niebieskie i zielone. Złożył ręce w dziwną pieczęć szepcząc jakieś słowa. Przed nim pojawił się portal. "Dziękuję." Uklęknął zmęczony. - Portal przeniesie nas prosto do tego miasta. Przechodzcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Sob 20:40, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Nie wiedział co się dzieje, ale znowu zawirowało i znowu prawie nie zwymotował, ale po chwili wylądował twarzą w błocku cuchnącym rybimi wnętrznościami.
"O tak... To na pewno rybacka wioska..." - podniósł się na łokciach"Do tego niezbyt nowoczesna"
Pozostali zjawili się również.
- No to gdzie jest ten dom? - sytał wycierajac twarz rękawem
*i dalej żadnej magii... ;_____;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|