|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie 18:56, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Shun popatrzyl politowanym wzrokiem na Trona-Ten przeterminowany? Gluptas z Ciebie-podal mu tabletki i szklanke z woda.-Lyknij to, posiedz tutaj chwile, a potem wstan i poloz sie na jakis czas az Ci nie przejdzie, dobrze? I nastepnym razem...nie jedz przeterminowanych rzeczy z lodowki...musze zaczac pilnowac co my tam mamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
O.
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z ogrodu
|
Wysłany: Nie 19:07, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Momoko roześmiała się głośno. Wbiła sobie szpilkę w palec i wybuchnęła kolejną slawą niekontrolowanego śmiechu (ta, ona jest rąbnięta Oo). Z palca zaczęła powoli wyciekać krew. Zlizała ją i zaczęła chichotać. Otworzyła okno, usiadła na parapacie i zaczęła machać nogami.
- Zaraz będe latać - parsknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 19:08, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Więc? - przerwał ciszę jaka między nimi zapanowała na chwilę.
-Przejęcie spadku. Ofiarą ma być młoda dziewczyna, zleceniodawcą jej kuzyn - wciąż go obejmował, ludzie patrzyli i to go denerwowało. Nie, nie samo obejmowanie, skądrze! Nie lubił jak ktokolwiek się gapił. Wkurzające.
-Wkręcisz mnie znowu? - popatrzył na Alexandra z uśmieszkiem.
-Nie ma problemu, niejeden będzie sądził, ze jesteś arystokratą - rudzielec uśmiechnął się ujmująco. Kiedyś ten uśmiech wzbudzał w nim niemałe pożądanie.
-Cieszę się - przymknął oczy i zaraz poczuł ciepłe, i miekkie usta na swoich własnych. To trwało zaledwie chwilę - Nałogowiec - wymruczał do ucha Alexandra.
-Może... - podobny szept w odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie 19:13, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Shun postanowil isc sie przejsc. Zostawil Trona w lazience z nadzieje iz ten sobie poradzi.-Ja wychodze Momoko!Dzieki, ze posprzatalas!-i trzasnal drzwiami.Szedl powoli, nie lubil sie spieszyc. Ludzi na ulicach ,jak zwykle w poludnie, bylo pelno. Nie zwracal na nich uwagi, ale nagle jego uwage przykuly dwie sylwetki. Jednej nie znal...druga okazal sie Vincent.-Kto to...obejmuja sie...to do Vincenta nie podobne...-nieswiadomie zacisnal piesci.-To nie moja sprawa-burknal do siebie, ale jednak ciekawosc i to...uczucie...byly silniejsze od niego. Udal sie w strone dwoch mezczyzn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 19:18, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Za ramieniem Alexandra zauważył zbliżającego się Shuna.
-Witaj - uśmiechnął się do chłopaka, Alexander w tym samym momencie puścił go i odwrócił się do nadchodzącego.
-Co cię do mnie sprowadza? - uniósł nieco jedną brew - Pozwól, że ci przedstawię, Alexander van Darre.
Rudzielec, co było do przywidzenia złożył krótki, elegancki ukłon i uśmiechnął się uprzejmie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
O.
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z ogrodu
|
Wysłany: Nie 19:21, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Zesztywniała. Powoli wróciła do pokoju i zamknęła okno. Oparła się o ścianę i zsunęła na ziemię. Objęła rękoma kolana.
- To dziwne - mruknęła. - Nie potrafię płakać - uśmiechnęła się szeroko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie 19:21, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Witam-Shun sklonil lekko glowe.Zarumienil sie lekko, bo tak naprawde, nie wiedzial po co przyszedl do Vincenta.-Emm...bo...ja chcialbym Cie...no...przeprosic za wczoraj-usmiechnal sie zadowolony z siebie, ze udalo mu sie wymyslec cos na poczekaniu. Co jakis czas zerkal na Aleksandra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 19:29, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Nic się nie stało - wykrzywił usta w grymasie, który miał imitować uśmiech. Alexander chciał coś powiedzieć, gdy zadzwonił jego telefon.
-Tak? ...tak, zgodził się - zwrócił się do Vincenta - Zgadzasz się, prawda? - czarnowłosy skinął głową - Zgadza się. Zaraz będę - rudzielec skończył rozmowę i z przepraszającym uśmiechem zwrócił się do stojącej obok dwójki - Wybaczcie, muszę już iść.
Pocałował Vincenta w policzek, dłonią pozdrowił Shuna i już go nie było.
-Mogłeś się przedstawić, Shun - spojrzał na chłopaka zabawnie przechylając głowę - Masz jakieś plany na dziś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie 19:34, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Uch...no tak...imie...zupelnie o tym zapomnialem...-zarumienil sie-Co do planow...raczej jestem wolny, czemu pytasz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 19:42, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Tak sobie - uśmiechnął się nieco drwiąco - Mam wolne popołudnie i zastanawiam się co z tym fantem zrobić... pojawiłeś się w IDEALNYM momencie - zapalił i z pytaniem w oczach wyciagnał do niego paczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie 19:47, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Uch, nie...dziekuje, ja nie pale-usmiechnal sie.Patrzyl z lekkim rumiencem na Vincenta gdy ten w swych dloniach dostawial papierosa do ust.-Chetnie gdzies z Toba pojde "ale nie wiem czy dobrze robie"...-odparl chlopakowi.-Co proponujesz? Mysle, ze lepiej znasz to miasto.-zamyslil sie na chwile i spochmurnial.Odwrocil wzrok od Vincenta-A ten mezczyzna...obejmowal Cie i calowal...nie wiem czy powinnismy isc gdzie razem-ponowny rumieniec...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 19:56, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-To przyjaciel - wzruszył ramionami - W takim razie powiedz co lubisz robić. Jakie miejsca ci odpowiadają... - zaciągnął się głęboko - Nie chcę wyjść na takiego, który jak to mówią "zmusza" - ponownie wzruszył ramionami. Cała sytuacja podobała mu się, co więcej-BAWIŁA, ale w tym pozytywnym sensie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
O.
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z ogrodu
|
Wysłany: Nie 20:02, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Momoko westchnęła. Nudno jak cholera. Cicho wyszła z domu zarzucajac zielony płaszcz na ramiona. W podskokach ruszyła przed siebie. Ciekawe dokąd mnie nogi zaniosą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie 20:06, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Przyjaciel? I Ty mu na to pozwalasz?-zdziwil sie.-A wiec...hmm...-zamyslil sie-zabierz mnie na lody! O! A potem gdzies w jakies ustronne miejsce, gdzie jest cicho i spokojnie. Nie lubie tlumow.-usmiechnal sie do Vincenta. Cieszyl sie, ze moze sie gdzies z nim przejsc. Znal go dosc dlugo, ale nadal wiedzial o nim nie wiele. Intrygowala go ta postac...a przedewszystkim...pociagala.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 20:17, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Nie ma sprawy - ustronne miejsce? Da się zrobić nieswiadomie oblizał usta koniuszkiem języka - Sam także nie przepadam za zbyt dużym towarzystwem - skierowali się do dość znanej w mieście kawiarni - Jakie smaki sobie życzysz? - i znowu drwiący ton... to już mu w nawyk chyba weszło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
 |