|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pon 21:26, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Nie jestem wymagającym..."panem" - mruknał odkładając naleśnik na talerz, gdzie piętrzył się już cały stosik identycznych - Wystarczy, że będziesz mnie informował o telefonach, listach... mógłbyś też wprowadzać gości, jeżeli będą takowi - postawił przed nim pusty talerz - Czasem możesz dostać w zęby - uśmiechnął się nieco złośliwie - Więc ile zjesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Pon 21:43, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Zaśmiał się trąc nos.
- Wygładają na zjadliwe... Pięć - nałożył sobie placki i polał obficie syropem - A co do pracy... Określenie sekretarz byłoby chyba bardziej na miejscu... Nie będę stał w hallu oczekując na dzwonek do drzwi - wycelował z Alexa widelcem - I nie będę chodził w takim badziewmym ciuchu... I... ech, ile płacisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pon 22:00, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Smacznego - usiadł przy stole naprzeciw niego - Więc... - rozpoczął wyliczankę - daję ci mieszkanie, wyżywienie... uniformu, że tak się wyrażę, nosić nie musisz. Ale nie będziesz chodził ubrany tak jak teraz. Nie chciałem cię urazić! - dodał szybko, wiedząc, że Kazunari ma temperament ma jak mały wulkan - Musisz mieć kilka garniturów... Jeżeli chcesz być sekretarzem to musisz mi towarzyszyć również we wszystkich spotkaniach - uśmiechnął się ironicznie - A wiem jak uwielbiasz moje towarzystwo... wybór zostawiam tobie. Oczywiście sekretarz zarabia więcej, płacę za cały miesiąc - tu podał dosyć wysoką sumę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Pon 22:18, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Kiwał głową. Kiedy padła kwota jego ewentulanych zarobków zaksztusił się lekko.
- To ... dobra płaca. Czy będe się musiał zwracać do ciebie "proszę pana" czy jak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pon 22:24, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Tym razem to on się zakrztusił a poc hwili roześmiał.
-Nie... nie musisz... wystarczy mi, że nie będziesz mnie tytułował per "ciulu" - uśmiechnął się pod nosem. Nałożył sobie jednego naleśnika i polał go czekoladowym sosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Pon 22:38, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Postaram się dostosować - zaśmiał się głosno - Chyba, że podpadniesz... Ale wtedy mnie wywalisz. Tak, postaram się dostoswać.
Jadł przez chwile w milczeniu
- Co do ubrania. Niestety nie posiadam niczego odpowiedniego... Chyba musze iść na zakupy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pon 22:42, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-W takim razie idziemy zaraz po śniadaniu, mam otwarte rachunki we wszystkich sklepach - zajadał się ze smakiem własnoręcznie przygotowanym naleśnikiem - W jaki sposób mógłbym ci podpaść? Wiesz, jestem bardzo przywiązany do wszystkich moich zębów... że o innych częściach ciała nie wspomnę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Pon 23:06, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Widzisz... - odłożuł widelec - Mnie bardzo łatwo zdenerwować, czasami potem żałuję. Ale za tego gościa, tóego załatwiłem wczoraj przepraszać nie będę. Za Vincenta również... Właśnie. Częśto będę go tutaj ogładać? To twój... emmmmm kochanek? - to słowo zachrzęściło mu między zębami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pon 23:09, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Były kochanek i najlepszy przyjaciel - usmiechnął się z nutką zrozumienia - Niemal jak brat... Czasem tu mieszka, więc myślę że możesz go często oglądać. A James przecież nic ci nie zrobił... I niczym chyba cię nie zdenerwował?
Obudził się z cichym krzykiem, jak zwykle. Kiedy to się skończy!? Był już wyczerpany tymi napadami głodu gdy tylko widział krew.. był zmęczony snami gdzie pojawiał się jego stary... miał dosyć i już. Teraz jeszcze pojawiła sie jego SIOSTRA. Super. Leżał tak przez chwilę, w końcu jednak postanowił wstać.
Prysznic to była jego pierwsza myśl. Zimny prysznic. Demon jeszcze spał, przynajmniej to zobaczył przechodząc obok jego pokoju. A niech śpi... przynajmniej jeden z nich będzie wypoczęty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Inek Jaffar
|
|
Powiernik Mroku

Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z klubu nocnego
|
Wysłany: Wto 10:11, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Gdy Raziel się obudził Vincent już nie spał tylko kręcił się po domu. Demon spojrzał na zegarek i stwierdził że już jest bardzo puźno więc szybko pobiegł pod prysznic, wykąpał się i ubrał
- Jak minęła noc? - zapytał Vincenta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Wto 12:22, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Tak jak zwykle - wzruszył ramionami i na twarz wpłynęła mu zacięta mina - Co byś chciał zjeść na śniadanie? Może i nie lubię gotować ale jestem w tym całkiem niezły - w końcu uśmiechnął się z niejaką nutką dumy. Zaprowadził go do kuchni, gdzie wszystko było na swoim miejscu. Tak, Alexander miał rację twierdząc że ma skłonności do pedanterii...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Wto 13:56, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Od samego pocżatku się o to prosił. Poza tym oberwał za ciebie... - Kazu zmarszczył brwi - Byłem wściekły, ze wykreciłeś taki numer. Nastęnym razem, jeśłi będziesz coś do mnie miał... Powiedz mi to bezpośrednio...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocia
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Wto 14:17, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Shun nie spal cala noc. Zamknal sie w swoim pokoju i plakal. Nie chcial nikogo widziec, gdyz tylko jedna osoba mogla go w tym momencie pocieszyc...Przynajmniej tak mu sie wydawalo.Dlaczego nie przyszedl?Przeciez obiecal...mielismy isc razem do drogiej restauracji...A jesli cos mu sie stalo?Myslal goraczkowo.Postanowil wyjsc sie przejsc w miejsce, ktore napawalo go spokojem. Na ciche wzgorze poza miastem...Wstal z lozka. Udal sie do lazienki aby obmyc twarz.Wygladam strasznie...Nie zdziwilbym sie gdyby ludzie uciekali ode mnie na ulicyZszedl na dol.Zobaczyl Trona z jakims aniolem i Momoko.Tron nie wygladal za dobrze, ale nie mial teraz sily i ochoty pytac co sie stalo.Popatrzyl tylko smetnie na nich i powiedzial-Ja wychodze...nie wiem kiedy wroce...wiec...nie martwcie sie o mnie...Czesc!-i szybko wybiegl z domu pozostawiajac domownikow samych.Biegl bardzo szybko placzac.Nie chce go widziec...NIE CHCE!Zwolnil...teraz szedl powoli.Nagle opadl i krzyknal uderzajac piescia o ziemie.Dlaczego...?W kolko zadawal sobie to pytanie cicho szlochajac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Sol
|
|
Obrońca Mroku

Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szuflady biurka
|
Wysłany: Wto 14:26, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Wracał do domu. Wiedział, że mu się oberwie, ale nie wiedział, że aż tak. Przez całe spotkanie miał zakaz się odzywać i przytakiwać wszystkiemu co zaproponowali i przyznawać im rację. Irytujące zważywszy, że zawsze miał inne zdanie niż oni. I wyszło na to, że zgodził się, żeby przewodniczącym został ten bubek. Pies by to! Skręcił w prawo i kilka kroków dalej zobaczył klęczącego na chodniku chłopaka. Uderzył pięścią o płytę i krzyknął głośno. Podrapał się po nosie. Wyglądał na załamanego. Powoli skierował się w stronę chłopaka i przykucnął obok.
-Erm.. - zająknął się - Wszystko w porządku? - po krótkim wahaniu położył ręke na jego ramieniu i zadał to banalne pytanie, wiedząc, że w tym momencie dla niego nic nie jest w porzadku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ishizu-Angel
|
|
Archanioł Mroku
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muspelheim
|
Wysłany: Wto 14:54, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Idę porozmawiać z Panem. - Spojżał na zeger. Było po 23. Nikt normalny o tej porze nie udaje się do kościoła. "I myślisz, że co ci powie." - Zamknij się. "Oni mnie nie słyszą. Hihihi..." - Spojżał na zszokowanych rozmuwców. - Przepraszam. To nie do was. Pujdę już. - Tron przewisił ręcznik przez oparcie fotela i wyszedł. Nie śpieszył się. Nie zwracał uwagi na pijane towarzystwo. - Ty cholero jedna. Wyszedłem na niewychowanego. "Wiesz, że ładnie wyglądasz jak się złościsz." Jakbyś nie był trupem to właśnie bym cię mordował. "I za to cię kocham. Szkoda, że już ci tego nieudowodnię." Przez chwilę bądź cicho, dobra? - Powiedział przechodząc przez drzwi. "Dobra." Tron uklęknął przed krzyżem. Zwewał się silny wiatr. Idioto, czy ty wiesz co zrobiłeś? Pewnie, że nie! Jak mogłeś się zgodzić! Teraz po rady się przychodzi? Nie dam ci, żednej! Przez resztę wieczności będziesz się z nim użerał. Wynoś mi się z przed oczu. Przyjdz jak wszystko przemyślisz. Anioł wyleciał z kościoła i usiadł na schodach. - No to fajnie =="
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
 |