|
|
saiaku
|
|
Obrońca Mroku
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Elos
|
Wysłany: Pią 15:09, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Zapach anioła był coraz bardziej odczówaly dla nozdży Nadi, jego słodka woń doprowadzała ją do szału nienawiści i tesknoty. To w końcu takie istoty, nieskazitelnie czyste i dobre pozbawiły ja tozsamości...
No nareszcie, co za nędzna rudera i tu ma się znajdowac ten aniolek? No cóż te istoty maja nie wybredne gusta...
Zadzwonila do drzwi i czekała na odpowiedź.
Dziwne w tym miescie jest nadzwyczaj wielka kumulacja istot nadprzyrodzonych które bratają sie z ludzkimi istotami.
Nagle przez jej plecy przeszedł prąd, gdzies dalej jakby za mórami tego miasta wyczuła znajome wibracje!
- To chyba ty gnojku! Wibracje czysto rasowe, oho tatuśko postarał się i wychędożył demonice. Puźniej zajrze do ciebie aniołku!- zawołała do drzwi i wyciągając z torby czerwony atrament i kawałek pergaminu naskrobała taką treść:
Wybacz że nie zastałeś nikogo przy tych drzwiach. Ale jeszcze się zjawię Aniołeczku. Juz tesknisz? Racja w tym liście czujesz nieznany ci zapach mieszańca. Prawda że trudno odróżnic z kim masz do czynienia...
Nieważne. Mam ciebie na oczku piękniutki.
Nadia
Zadowolona z siebie przybiła list do drzwi szpilką która miała we włosach i rozlorzywszy skrzydła wzbiła się w powietrze, posyłając całusa w stonę drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Inek Jaffar
|
|
Powiernik Mroku
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z klubu nocnego
|
Wysłany: Pią 15:23, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Raziel bez celu błąkał się po ulicach rozmyślając nad tym po co wogóle jest na tym świecie. W końcu lekko zmęczony usiadł sobię na jakiejś ledwo trzymającej się ławce. Siedział tak i wpatrywał się obojętnie przed siebie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
saiaku
|
|
Obrońca Mroku
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Elos
|
Wysłany: Pią 16:08, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Siedział na ławce.
-Doskonale.- wyszeptała do siebie i z lekkością wylądowała naprzeciwko niego.-Nadia. - wyciągneła rekę do nieznajomego i zaskakująco niskiego chłopaka.- A ty to z pewnościa...- czekała na jego reakcje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pią 19:23, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Beztrosko łaził po wielkim domu Alexandra w samych spodenkach. Wiedział, że może tu robić co mu się żywnie podoba. A jest przecież jeszcze gość honorowy... zachichotał cicho pod nosem. No tak, Alexander już go ostrzegał...
-Nie zaczepiaj chłopaka - powiedział mu to wczoraj na przyjęciu. MUSIAŁ mu to obiecać. Przynajmniej akcja poszła tak jak należy. Dziś w gazecie, telewizji i radiu powinny się ukazać wiadomości o samobójczej śmierci hrabianki, nie mogło być lepiej! Dotarł do na parter gdzie stał czarny fortepian, a przy nim siedział rudzielec w granatowym szlafroku. Już wcześniej uważał, że mężczyzna i fortepian to podniecające połączenie ale...
-Zagramy razem? - przyjaciel zwrócił się do niego niezobowiązującym tonem wskazując miejsce obok siebie. Nie ma sprawy, lubił grać. Jego mistrz sam go nauczył, wiedząc że nie raz mu się to przyda.
-Posuń się - dał mu żartobliwego kuksańca. Już po chwili cały dom wypełniły czyste dźwięki muzyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Jeyka
|
|
Innowierca
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z mamusi ;P
|
Wysłany: Pią 20:22, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
No to Jeykuś, czyli ja (XDDDDD), wkracza do akcji jako Sesshom
Przystanek autobusowy. Pierwsza rzecz, która zobaczył Sesshoumaru, gdy przybył do miasta. Na plecach miał tylko plecak, nieco wypakowany. Słońce paliło nieznośnie, więc spuścił sobie okulary na oczy. Gorąc także uderzył w jego ciało, więc zdjął marynarkę i przewiesił sobie przez ramię. Drzwi od autobusu zatrzasnęły się za nim, pojechał on dalej. Patrzył z anim jeszcze przez chwilę, potem spojrzał na miasto, do którego się udał. Takie, jak poprzednie. Kolejna ucieczka. Oby tym razem go nie znaleźli.
Rozglądając się na boki, szukał jakiegoś dogodnego miejsca, by się ulokowac - przynajmniej na jakiś czas. W końcu prędzej czy później i tak go znajdą. Co nie znaczy, że nie można się zabawić - Sesshoumaru uśmiechnął sie pod nosem i ruszył przed siebie. Zostawił przystanek daleko za sobą, włóczył się ulicami miasta. Nic nie przyciągało jego uwagi, ale za to on ją przyciągał. Przynajmniej kilku młodych dziewcząt w szkolnych mundurkach. Wiedział, co robić w takich chwilach. Chwycił swój kucyk i rozpuścił włosy, lekko zakecając głową i spojrzał kusząco na dziewczyny. Te jak zwykle zsikały się na ten widok. Taaaaak - Sesshoumaru potrafił być bardzo kuszący. Ale swoje zainteresowanie zostawiał dla swoich ulubieńców.
Skoro wyniósł się z poprzedniego miasta, na razie ich nie posiadał. Ale cóż - od tego są nocne wyprawy.
Kiedy tak szedł, po drodze trafił na pensjonat. Zajrzał do środka i otyły pan, z papiersem w ustach, pokazął mu pokój. Warunki nie były złe, więc się zatrzymał. Podliczył też kasę. Powinno wystarczyć - przynajmniej na jakiś czas. Potem udał się na miasto, szukając kolejnych wyzwań...
Hy hy Jakoś zaczęłam Ja to się umiem wcisnąć XDDDDD Tylko teraz trzeba was jakoś napotkać O_O A to się zobaczy ^^
P.S. Nie ma mnie na Święta, więc wam prędko nie odpiszę ^^" Wracam w poniedziałek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Inek Jaffar
|
|
Powiernik Mroku
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z klubu nocnego
|
Wysłany: Pią 21:40, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Raziel popatrzył ze zdziwieniem na nieznajomą kobietę, wstał i odskoczył na bezpieczną odległość... - Kim jesteś czego chcerz?? - spojżał nieufnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Pią 22:19, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Kazunari obudził się po paru godzinach snu i przech chwile nie wiedział, gdzie jest. Zdezorientowanie opusciło go jednak bardzo szybko. usiadł i spojrzał na swoją unieruchomioną stopę. Poruszył nią lekko, nie bolała. Poruszył nią trochę bardziej zdecydowanie i również nic nie poczuł. Zdecydował się zdjąć opatrunek.
Kiedy wstał noga zabolała, ale można to było wytrzymać, widać to tylko stłuczenie.
Kazu podniósł ze stolika talerz z resztakmi kolacji i zjedł je szybko.
"Ciekawe, która może być godzina" - pomyślał, nie znalazł jednak żadnego zegara.Za oknem było jednak jasno, musiało być około 10 rano.
Chłopak ubrał się szybko i spojrzał na drzwi. Może lepiej wyjść oknem? Nie, to nierozsądne nadwyrężać tę kostkę. Zacisnął zęby i przekręcił klucz, po czym opuścił pokój.
Ściskając swój miecz ruszył ku schodom. Ktoś grał na fortepianie, chyba na cztery ręce...
"Cholera, tylko tego brakowało."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pią 22:27, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Przerwał granie i już tylko słuchał jak Alexander uderza o klawisze. Ziewnął przeciągle i wciąż czując zmęczenie oparł się o ramię przyjaciela. Ten skwitował to swoim zwykłym uśmiechem.
-Tylko nic sobie nie wyobrażaj... - sarknął. Ten złośliwiec w odpowiedzi pocałował go w czolo - ...idiota.
Rudzielec roześmiał się cicho i grał dalej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mictlan dnia Pią 22:32, 14 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
saiaku
|
|
Obrońca Mroku
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Elos
|
Wysłany: Pią 22:29, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-spokojnie. Powiedzmy że jestem twoją przyjaciółką. Co ty tu robisz tak sam. Choć widze że ładne miejsce znalazłes.
Spojrzała na nieznajomego i w uśmiechu pokazała szerek kiełkow.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Ran
|
|
pika*nchi
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: middle of the storm
|
Wysłany: Pią 22:35, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Kazu zatrzymał się w połowie wysokości schodów i patrzył na scenkę przy fortepianie. Na jego ustach pojawił się wyraz zdegusotwania.
"Obrzydlistwo"
Wzdyrgnął się na wspomnienie tego, co stało się tak niedawno. Ten drugi myśłał może, że Vincent przyprowadził mu chłopaka do...
Wzdrygnął się jeszcze raz.
Wymyślając wszystkim mieskzańcom domu od pedałów i zoczeńców chłopak dotarł na parter i nie dbajac o zachowanie ciszy dotarł do drzwi frontowych i otworzył je
- Do widzenia państwu - rzucił przez ramię
{{Sai, przepraszam, że się wtrącam, ale kielków nie może być szereg xD chyba, że to kielki zboża xP }}
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ran dnia Pią 22:39, 14 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
Inek Jaffar
|
|
Powiernik Mroku
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z klubu nocnego
|
Wysłany: Pią 22:36, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
- Ja nic szczególnego nie robię.... w sumie to nie mam co z sobą zrobić - Raziel się uspokojił - Ale ciebie jakoś nie pamiętam - dodał po chwili namysłu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mictlan
|
|
Mistrz Spamowania
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pią 22:41, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
-Narazie - Alexander nawet nie oderwał oczu od klawiszy. Vincent za to chichotał z powodu miny uciekiniera
-Pewnie ma nas za zboczeńców - na jego twarz wpłynął złośliwy uśmieszek.
-Pewnie tak - Alexander nie uśmiechał się, rzadko też miał ten wyraz zaciętości na twarzy...
-Alexander... uśmiechnij się...ne? - wtulił się w jego ramię, melodia została przerwana. Rudy poczochrał go po czym uśmeichnął się przymykając oczy.
-Tak lepiej... Ubiorę się i pójdę na spacer, idziesz ze mną? - wstał i spojrzał naniego pytająco.
-Nie... wolę ubierać się sam - mężczyzna zachichotał i szybko dodał widząc znajomy, złośliwy błysk w oczach byłego kochanka - Mam pracę, przykro mi.
-Jak chcesz... - odwrócił się i pobiegł na górę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
saiaku
|
|
Obrońca Mroku
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Elos
|
Wysłany: Pią 22:51, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Nadia uśmiechneła sie do nieznajomego i nie zwarzając na niego usiadła obok.
-Grzeczność nakazuje się przedstawić. Ja ci swoje imie podałam a ty?
Czekała lekko znuzona na odpowiedź nieznajomego. Lecz po chwili zaczeła wdrażac wsój plan.
-Mój drogi poszukuje brata przez pomyłke spłodzonego przez mego ojca. Tak sie składa że kochana matuchna zabija wszystkie jego dzieci który nie wyszły z jej łona. A ty jak widze jestes jednym z demonów. Powiedz czy znasz swego ojca?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Jeyka
|
|
Innowierca
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z mamusi ;P
|
Wysłany: Pią 22:52, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Taki malutki offtop......wiem, że zazwyczaj o to pytaliście na zapisach bohaterów ^^"
Ale - mogę napotkać Raziela siedzącego na ławce i spotykającego nieznajomą?
Jakoś nie mam zwyczaju się wpychac ludziom do domów TT A że sobie spaceruję, to mogłabym się natknąć ^^"
To jak? :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Inek Jaffar
|
|
Powiernik Mroku
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z klubu nocnego
|
Wysłany: Pią 22:55, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Raziel był zaskoczony pytaniem - Ojca?? - Pomyślał.... nie.... zostawił mnie kiedy byłem mały.... matki tez nie znam.... - odpowiedział. A jak ja mam ci pomuz w poszukiwaniach???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|