FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie Forum o tematyce YAOI 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
World
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 55, 56, 57  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o tematyce YAOI Strona Główna -> RPG

Mictlan
Mistrz Spamowania



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell

PostWysłany: Czw 20:40, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
-Cieszę się - usmiechnął się przymykając nieco oczy - Oczywiście, że dostaniesz coś do jedzenia. W tym domu nie pozwala się by ktokolwiek głodny chodził - skinał na Jamesa, lokaja - Pokój na górze... ten obok mojego lub Vincenta... oba się nadają - lokaj zrozumiał, był tylko nieco zdezorientowany.... miał prawo, Alexander żadko kogoś tu przyprowadzał.
-Nareszcie! Wiesz, ze mamy mało czasu? Poza tym... - coś zbiegało po schodach nagle jednak się zatrzymało - O... widzę, że żyjesz - szatański chichot, wizytówka Vincenta.
-Przypadek - roześmiał się lekko - Przepraszam, nie wiem jak się nazywasz - odwrócił się w stronę nieznajomego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
saiaku
Obrońca Mroku
Obrońca Mroku



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elos

PostWysłany: Czw 20:43, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 

Pieprzone miasto. Jak znaleśc jedną osobę w tym popierdolonym świecie zwykłymi sposobami? Wogole za jakie grzechy mam tu ślęczeć. do dupy z takim życiem.
Kobieta z grymasem na twarzy kopneła przechodzacego obok niej kota z taka siłą że ten rozbryzgał się na ścianie pobliskiego domu, plamiąc swoja krwią i wnętrznościami ubranie Nadi. Nigdy tego nie domyje! Pieprzone zwierzeta...
Ubrana w dosc skapa i ściśle przylegająca do jej ciała skórzaną sukienke udała się do pierwszego burdelu jaki spotkała na swej drodze.
Takie typki jak on powinny tu czesto zaglądac, łątwo w takim miejscu o zlecenie i nie tylko.
-Spierdalaj dziadku nie mam ochoty pieprzyć się z kimś takim jak ty...-Starszy mężczyzna odsunał się zszokowany a Nadia zadowolona z siebie usiadła przekladając nogę na noge przy barze, zamowiła najlepsze czewone wino jakie mieli.




Nie przeszkadza wam że Nadia kocha klnać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ran
pika*nchi



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: middle of the storm

PostWysłany: Czw 20:55, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
- Mam na imię Kazunari.
Obecność Vincenta działała na niego jak płachta na byka, postanowił wiec sobie pójść
- Zprowadź mnie do tego pokoju, cżłowieku, jestem zmęczony... - mruknął - Panowie raczą wybaczyć... - rzuciłem z przekąsem do dwóch mężczyzn i podążył a właściwie pokuśtykał za lokajem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mictlan
Mistrz Spamowania



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell

PostWysłany: Czw 21:18, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
Niemal widział jak w oczach Vincenta skrzą się złośliwe odzywki.
-Poczekaj, nie powinieneś obciążać nogi - podbiegł do Kazunari'ego i połozył sobie jego ramię na szyji - Drugim złap się poręczy - poradził.
-Alexandrze... - Vincent i niepewny głos? - Czy ty się dobrze czujesz? - no tak...
-Czuję się świetnie. Zaprowadzę Kazunari'ego do jego pokoju, zadbam żeby było... - ...mu dobrze...stop! Bez takich myśli! - ...mu przytulnie, przebiorę się i możemy iść.
Dobrze, że Alexander nie widział jak Vincent popukał się w czoło...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ran
pika*nchi



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: middle of the storm

PostWysłany: Czw 21:29, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
SZOK... Kazu wlepił oczy w rudego mężczyznę, który własnie go objął i
- Co ty wyczyniasz, łomie? - spytał bardzo grzecznie - Popieprzyło cię? Sam doskonale dam sobie radę!
Wyszprnał się gwałtownie prawie przy okazji prawie spadając ze schodów i w podskokach wspiłą się na schody. Uszy palił mu szkarłatny rumienic


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mictlan
Mistrz Spamowania



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell

PostWysłany: Czw 21:35, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
-Ty mały... - James miał ochotę zabić chłopaka, Vincent doskonale to zauważył. Sam zresztą też nabrał ochoty na skręcenie gnojkowi karku.
-Zaprowadź go do pokoju, dobrze? - Alexander, jak gdyby nie słysząc ostrych słów Kazunari'ego podąrzył do swojego pokoju. Odwrócił się jeszcze na moment - Zaraz przyjdę, Vincent.
Widział jak rudzielec mija niedoszłego zabójcę totalnie go ignorując.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ran
pika*nchi



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: middle of the storm

PostWysłany: Czw 21:47, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
Przez chwilę myślał, że będzie musiał się bić i w sumie bardzo chętnie by na to przystał, ale skończyło się tylko na słowach. Szkoda... Chętnie by skorzystał z okazji do rozkwaszenia nosa tego nadętego lokaja.
"Kto wie, może jeszcze nadarzy się okazja"
Wszedł do wskazanego pokoju i odwócił się do James'a
- Poprosze o omurice i wodę - posłał mu rozkoszny uśmiech i zamknął za sobą drzwi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

saiaku
Obrońca Mroku
Obrońca Mroku



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elos

PostWysłany: Czw 21:53, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 

Wino lekko pociekło do gardła, otulając je słodkim smakiem. Nadia oblizała starannie usta, uwodząc męzczyzn i kobiety znajdujące się w lokalu. Wiedziała jakimi atutami obdażyli ją rodzice i nawet przez mysl by jej nie przeszło by nie wykorzystywac tego do swoich potrzeb.
Kieliszek powoli stawal się pusty, co jasno świadczylo o tym że czas isc dalej. W końcu braciszek nie może czekać... Pieprzony ojciec, rozdawał swoje wdzięki na prawo i lewo tworzac bandy bahorów nazywających się jej rodzeństwem. Na mysl o tym palancie, Nadia robiła się bardzo rozdrażniona. W końcu to on nauczał ja jak postepowac z mezczyznami, na własnym przykladzie. Jakże to była przyjemna chwila gdy jego nagie ciało przeszył nóż w chwili największego uniesienia. Jak ona Nadia przecieła mu tetnice szyjna i sączyła z niej krew gdy on próbował się od niej uwolnić. a jej szarawe skrzydła... Piły łapczywie tego co jej rubinowe wargi nie zdołały. Az skonał w męczarniach...
Teraz celem życiowym było odnalezienie ostatniego z jej rodzeństwa, który jak miała nadzieje nadal żył, reszcie z tysiąca rodzeństwa nie udało się przezyć, a to za sprawą jej matki...
Ciepły wiaterek musknał jej skóre i włosy gdy wychodziła z burdelu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ishizu-Angel
Archanioł Mroku



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Muspelheim

PostWysłany: Czw 21:58, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
Anioł patrzył się zdziwiony na Momoko. - Może. Zależy co miałbym zrobić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

saiaku
Obrońca Mroku
Obrońca Mroku



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elos

PostWysłany: Czw 22:03, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 

- Zapach pierza... Nie to jakiś anioł stróżebny, w tym mieście i to ujawniony. Ciekawe.... Chętnie się z nim spotkam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mictlan
Mistrz Spamowania



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell

PostWysłany: Czw 22:14, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
Ubieral się w milczeniu. Właśnie sięgał po purpurowy krawat w delikatny czarny deseń, jego ulubiony, gdy dotarło do niego że Mary zapomniała go zawiązać. Cudownie... Vincent chyba umie..? Pokazywał mu kiedyś jak można łatwo i prosto dopaść ofiarę oraz pozbawić ją życia samym krawatem. Zarzucił marynarkę na ramię, niezawiązany krawat smętnie wisiał mu na szyji, spojrzał ostatni raz w lustro i opuścił pokój. Dostał chyba jakiś pragnień masochistycznych bo zapukał, a następnie wszedł do pokoju gdzie ulokował Kazunari'ego.
-Gdyby coś się działo, sł€żba ma mój numer - obwieścił - Dobranoc - odwrócił się z zamiarem odejścia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ran
pika*nchi



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: middle of the storm

PostWysłany: Czw 22:27, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
- A co ma się dziać? - spytał znad talerza, z któego bardzo szybko znikał omlet ryżowy - Tak przy okazji to masz dobrego kucharza, bo to jedzenie jest świetne.
Nagle zmarszczył brwi
- Idziecie kogoś zabić, tak? - wstał gwałtownie - Myśliz, że ja tu będe spokojnie siedział, kiedy wy pozbaiwacie kogoś życia?
Złapał rudego za koszule na piersi i potrząsnął nim. Oczy płoneły mu wściekłością


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Mictlan
Mistrz Spamowania



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1810
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell

PostWysłany: Czw 22:37, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
Zmarszczył brwi i złapał chłopaka za nadgarstki.
-Ja idę tam w celach czysto towarzyskich - jego głos leciutko wibrował gdy szeptał - To, co robi Vincent, nie interesuje mnie - zrobił kilka kroków do przodu, Kazunari musiał siłą rzeczy się cofnąć i pchnął chłopaka na łóżko. Nachylił się nad nim jak drapieżnik nad ofiarą przed skonsumowaniem jej - Odpoczywaj - cofnał się i wyszedł starannie zamykając za sobą drzwi.
-Wybacz, że to tak długo trwało - posłał Vincentowi przepraszający uśmiech. Tan pokręcił rozbawiony głową, jak gdyby mówiąc "Nic się nie zmieniłeś" - Pomożesz? - zerknał na niezawiązany krawat. Vincenct uporał się z problemem błyskawicznie - Dziękuję - Alexander z usmieszkiem pocałował go w czoło, po przyjacielsku.
-Ruszajmy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ran
pika*nchi



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: middle of the storm

PostWysłany: Czw 22:48, 13 Kwi 2006    Temat postu:
 
Nie mógł wydusić z siebie słowa, otworzył tylko szeroko oczy i usta, zbyt zszokowany by zareagować w jakikowiek sposób.
Co to, do wszystkich diabłów miało znaczyć...? Dlaczego jego serce bije tak szybko?
- Co za skurwysyn... - wymamrotał przez zacisnięte zęby.
Podniósł się, powoli podszedł do drzwi i ostrożnie wyjrzał na korytarz a potem z rozmachem zamknął je znowu i przekręcił klucz w zamku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

O.
Archanioł Mroku



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z ogrodu

PostWysłany: Pią 7:58, 14 Kwi 2006    Temat postu:
 
- Zabierz mnie gdzieś. Nie spędzamy ze sobą dużo czasu, a dziś są moje urodziny i chciałabym je spędzić z tobą. - Spojrzała w niebo na którym powoli pojawiało się słońce. Dzisiaj jest mój dzień i nic nie zmąci mojego spokoju i szczęścia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o tematyce YAOI Strona Główna -> RPG
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 55, 56, 57  Następny
Strona 17 z 57

Wyświetl posty z ostatnich:   
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin